Dawniej mundur policyjny wiązał się z pewną nobilitacją, prestiżem. Dziś wywołuje niechęć, strach i jest opluwany. Jak wygląda praca w polskiej policji? Co się zmieniło i czy faktycznie jest tak źle, że wkrótce funkcjonariusze wyjdą protestować na ulice?

Funkcjonariusze drogówki w co najmniej kilku komendach w województwie śląskim mają wystawiać 1 mandat na 10 kilometrów. Chodzi o policjantów, którzy jeżdżą nieoznakowanymi radiowozami z wideorejestratorami - ustalił „Dziennik Zachodni”.

Możliwe, że jeszcze w kwietniu polskie służby mundurowe czeka protest. W grę wchodzi tzw. strajk włoski, a nawet głodówka. - Rozmawialiśmy z ludźmi, tylko czekają na sygnał - przekonuje przewodniczący zarządu łódzkiego NSZZ Policjantów.

"Nikt nie będzie ze mnie robił dziada", "smutne to jest jak nas traktują" - piszą policjanci. Będą protestować. Od dziś, zamiast mandatu, od niektórych funkcjonariuszy drogówki możesz otrzymać tylko pouczenie. Na razie protest dotyczy Warszawy, choć informacja o akcji rozprzestrzeniła się po Polsce.

Lidl znów podnosi pensje swoim pracownikom. Tym razem o 9,3 proc. w porównaniu do stawek z 2017 roku. Kusi też studentów płatnymi stażami. 

Związki zawodowe działające w służbach mundurowych, domagają się dla funkcjonariuszy podwyżek o 650 złotych. MSWiA odpowiada na postulaty służb i przypomina, że 1 maja kolejne podwyżki otrzyma ponad 110 tys. policjantów, strażaków, strażników granicznych oraz funkcjonariuszy SOP.

Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych domaga się 650 zł podwyżki dla funkcjonariuszy oraz powrotu do starego systemu emerytalnego, w którym pracownicy służb mogli przechodzić na wcześniejsze emerytury. Zwiększenia płac oczekują jeszcze w 2018 roku.

Mundurowi, którzy narażają swoje życie w czasie służby, muszą być dobrze wynagradzani – twierdzą związkowcy.