Policjant nie ma prawa do strajku, co nie wyklucza, by związkowcy domagali się uznania swoich racji poprzez różne akcje protestacyjne - mówi dr Andrzej Przemyski, emerytowany policjant i były rzecznik komendanta głównego Policji, wykładowca SWPS.
"Rzeczpospolita": Policjanci zapowiedzieli protest. Domagają się m.in. zmian w systemie emerytalnym oraz większych pensji. Czy służby mundurowe mogą strajkować tak jak inne grupy zawodowe?
Dr Andrzej Przemyski: Ustawa o Policji reguluje tę sprawę jasno. Policjant nie ma prawa do strajku, co nie wyklucza, by związkowcy domagali się uznania swoich racji poprzez różne akcje protestacyjne. Przy czym dla każdego policjanta nadrzędną rzeczą jest służba. Protest zatem nie może odbywać się w sposób, który mógłby narazić bezpieczeństwo ludzi. Byłoby to wbrew policyjnemu ślubowaniu, w którym przysięga się wierną służbę, ochronę porządku prawnego, a także stanie na straży bezpieczeństwa państwa i obywateli – nawet z narażeniem życia. Są jednak sposoby na protest nieprzeczący ślubowaniu.
Jakie to sposoby?
Związkowcy policyjni na przykład proponowali flagowanie radiowozów. Ludzie widzą wtedy, że policjanci protestują, ale nie wpływa to jednocześnie na jakość ich służby. Inny sposób to organizowanie manifestacji policjantów czy to przed budynkiem MSW, czy pod Kancelarią Premiera, czy też pod Sejmem. Policjant w czasie wolnym, będąc poza służbą, może przyjść umundurowany na protest uliczny i wyartykułować swe żądania. Tak jest w większości krajów na świecie – strajki służb mundurowych są niedopuszczalne, ale już akcje protestacyjne mogą się odbywać.
Czy zdarza się to często?
Od kiedy pamiętam – a w policji służyłem od 1991 do 2012 roku – tych akcji było naprawdę wiele. Choć prawdę mówiąc, większość z policyjnych postulatów, które przewinęły się przez lata, można było załatwić zwykłą rozmową. Oczywiście, jeśli obie strony podchodziły do sprawy poważnie, a nie czysto politycznie lub medialnie.
Skoro policjant ma strzec bezpieczeństwa obywateli i publicznego porządku, to musi być traktowany przyzwoicie, tak jak na to zasługuje.