Minimalny wzrost jako kryterium przyjęcia do szkoły policyjnej może stanowić niezgodną z prawem dyskryminację kobiet – orzekł w środę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

 

Spore kłopoty zgotował sobie 24- letni mieszkaniec gminy Bodzentyn. Mężczyzna w trakcie kontroli drogowej oskarżył interweniującego funkcjonariusza o kradzież pieniędzy. W rzeczywistości przekazał je swojemu koledze.

Związkowcy chcą, żeby mundurowy pomówiony lub oskarżony mógł od razu otrzymać wsparcie finansowe z budżetu na opłacenie prawnika. Komenda Główna nie mówi „nie” – pisze w dzisiejszym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej red. Bożena Wiktorowska.

 

Choć minister Mariusz Błaszczak zapowiedział powrót do pełnopłatnego L4 mundurowych rok temu, wciąż nie wiadomo, kiedy zrealizuje obietnicę.

Chorzy funkcjonariusze nadal będą otrzymywać 80 proc. uposażenia w czasie zwolnienia lekarskiego (chodzi o pierwsze 30 dni niedyspozycji zdrowotnej). Nie spełniły się więc zapowiedzi rządu o „niezwłocznym” wzroście do 100 proc. Dlaczego?

Uposażenie zasadnicze policjanta wzrasta z tytułu posiadanej przez niego wysługi lat. Zalicza się do niej nie tylko okresy służby czy okresy traktowane jako równorzędne ze służbą, ale także zakończone okresy zatrudnienia wykonywanego w pełnym wymiarze czasu pracy.

Do niecodziennego zdarzenia doszło w Warszawie. W drodze do szpitala ciężarna kobieta zaczęła rodzić. Jej mąż zatrzymał samochód na jednej z głównych ulic stolicy i poprosił o pomoc taksówkarza i policjantów. Ci przyjęli poród.