(…) Jankowski postawił sobie za cel wywalczenie podwyżek dla wszystkich służb mundurowych. Policjanci nazywali go wówczas “szeryfem”, nie tylko z powodu dużych przyciemnianych okularów, w których pozował do zdjęć. W negocjacjach z rządem nie przebierał w słowach, zdecydowanie żądał podwyżek i groził masowym braniem przez funkcjonariuszy L4. Taktyka okazała się skuteczna. Wywalczył po tysiąc złotych dla każdego policjanta niezależnie od stażu i stopnia, a w ubiegłym roku, kiedy oddziały prewencji co kilka dni musiały zabezpieczać strajki kobiet, Jankowski błyskawicznie wynegocjował dla nich dodatkowe 500 zł. – pisze Kacper Sulowski w dzisiejszym wydaniu Gazety Wyborczej w artykule zatytułowanym: “Szef policyjnych związkowców w liście wychwala PiS. “Język przypomina służalczą laurkę”.

"Sprawa dotycząca modernizacji policji i służb mundurowych, a co za tym idzie bezpieczeństwa, nie została zakończona, myślę, że nie zakończyliśmy rozmowy o środkach na policję" – pisze zwracając się do premiera Mateusza Morawieckiego przewodniczący NSZZ Policjantów Rafał Jankowski. Jak dodaje, by "móc sprawnie działać i pozyskiwać wartościowych ludzi do służby", mundurowi potrzebują tych środków "jak kania dżdżu". Czy apele policjantów zostaną wysłuchane? Jak zapewnia MSWiA prace nad kolejnym programem modernizacji trwają, jednak wciąż nie wiadomo, kiedy się zakończą.

"Projekt ustawy jest na ukończeniu. Czekają nas konsultacje ze związkami zawodowymi i akceptacja projektu na forum rządowym" - mówi w rozmowie z InfoSecurity24.pl Maciej Wąsik, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jak dodaje, "budżety służb to są pieniądze na bieżące funkcjonowanie, a ustawy modernizacyjne to pieniądze na rozwój formacji". Wąsik przekonuje, że "ten program to (..) ogromna szansa dla formacji, ale też dla funkcjonariuszy". 

Służba w policji to zawód niebezpieczny. Co roku odnotowujemy blisko 2500 napaści na funkcjonariuszy, z czego ok. 200 zagraża ich życiu – przekazał we wtorek insp. Mariusz Ciarka, rzecznik komendanta głównego policji.

Jak poinformował dzisiaj (22.04.2021′) na Twitterze rzecznik komendanta głównego policji, inspektor Mariusz Ciarka – “Komendant Główny Policji, mając na uwadze bezpieczeństwo podległych mu funkcjonariuszy podjął decyzję, aby ze środków budżetowych policji zostały wykupione kody alertu BIK (Biuro Informacji Kredytowej) dla wszystkich policjantów, których dane zostały ujawnione w internecie.

źródło: twitter.com

O tegorocznych nagrodach, a w zasadzie o ich braku, w służbach mundurowych wiadomo od momentu, kiedy to światło dzienne ujrzał projekt ustawy okołobudżetowej na 2021 rok. Fakt niepowołania do życia funduszy nagród nie został jednak tak naprawdę przez mundurowych nigdy przyjęty do wiadomości. Przyznał to wprost w rozmowie z InfoSecurity24.pl szef Warmińsko-Mazurskiego NSZZ Policjantów, Sławomir Koniuszy. “Nigdy nie zaakceptowaliśmy decyzji zamrażającej tegoroczny fundusz nagrodowy” – mówił policjant. Jak dodawał, mundurowi domagają się też “przeznaczenia na nagrody pieniędzy pochodzących z niepełnego zatrudnienia”. Jak wynika z informacji przekazanych przez Wielkopolski NSZZ Policjantów, na nagrody potrzebne jest w policji ok. 250 mln złotych. Związkowcy podkreślają, że “jest to możliwe, tylko potrzebna jest wola polityczna” – czytamy na portalu Infosecurity24.pl

(…) Przypadek z Głogowa dowodzi, że policjantów można obrażać, upokarzać, opluwać i atakować fizycznie do woli, oni zaś powinni być bierni, a wręcz gotowi nadstawiać drugi policzek i przepraszać, że śmieli się znaleźć na drodze zadymiarzy. To po co w takim razie policja? – pyta Stanisław Janecki w tygodniku “SIECI” w artykule zatytułowanym: “Policja do bicia”.

Tak, dokładnie, jak napisałam. Mam dość obrażania policjantów. Od sześciu lat są poniżani, opluwani, lżeni, wyzywani i to z każdej strony. Bo wlepił mandat, bo zatrzymał za brak maseczki, bo wylegitymował, albo po prostu istniał. Policjanci wykonują na co dzień ciężką pracę, pełną stresu, w różnych godzinach, w święta, Sylwestra, nowy rok i w urodziny swojej córeczki.