Nie "siadaj k***o", tylko "siadaj Kulson" miał powiedzieć podczas wczorajszego Marszu Niepodległości jeden z funkcjonariuszy policji - poinformowano na oficjalnym profilu policji na Twitterze. „Zamiast wsłuchać się, niektórzy słyszą to, co chcą usłyszeć” - napisano.

Ostatnio pojawiły się głosy, że więźniowie pracujący w czasie odbywania kary otrzymują więcej pieniędzy niż pilnujący ich strażnicy. Czy nie obawia się Pan, że to może prowadzić do patologii? - wywiad z Rzecznikiem Prasowym SW.

(…) Za niepokojące należy uznać publiczne podważanie wiarygodności osób reprezentujących NSZZ Policjantów i stawianie im zarzutów na podstawie anonimowych źródeł informacji. Taki stan rzeczy powoduje eskalację konfliktu pomiędzy Ministerstwem i Związkiem, a tym samym oddala wszelkie możliwości dialogu i poszukiwania kompromisu w ważnych dla polskiej Policji kwestiach (...)

Policyjne biuro spraw wewnętrznych donosi do prokuratury na policyjnego związkowca Andrzeja Szarego. Zarzuty: podejrzenie defraudowania związkowych pieniędzy. Związkowiec zasłynął krytyką ministra spraw wewnętrznych Mariusza Błaszczaka.

Najpierw pokonali na rowerach ponad 1300 km, żeby wesprzeć chorą Weronikę Gruszkę – córkę ich kolegi, a teraz chcą wydać album poświęcony dziejom śląskiej policji. Historie mają już zebrane, teraz szukają starych zdjęć.

Do akademii policyjnej w Berlinie przyjmuje się ludzi nieznających języka niemieckiego, z kryminalną przeszłością i nieuznających zasad społecznego współżycia. Największe problemy są z kadetami wywodzącymi się ze środowisk migranckich - Turków i Arabów, którzy stanowią 30 proc. uczniów.

 

Funkcjonariusze powinni wystawiać więcej mandatów. Jeśli tego nie robią, to za karę jest praca w weekendy i odmowy na złożone wnioski urlopowe. Wszystko dlatego, że z góry ustalone jest, ile mandatów ma wystawić policja i musi to robić za wszelką cenę.

Policja zakuła kobietę w kajdanki i przesłuchiwała przez 4 godziny. Jedna z klientek sklepu spożywczego w miejscowości Łask kupiła pierogi na obiad. Po zapłaceniu i odejściu od kasy okazało się, że źle zważyła wybrany przez siebie towar. Do sklepu została wezwana policja, która potraktowała kobietę jak groźnego przestępcę, bo jak stwierdzili funkcjonariusze, usiłowała oszukać sklep na kwotę... 1,14 zł.