– Chciałbym zaapelować do manifestujących: możecie wyrażać swoje niezadowolenie wobec rządu, Sejmu, Senatu, Trybunału Konstytucyjnego, Kościoła, wobec wszystkich, ale zostawcie w spokoju policję – mówi Onetowi Rafał Jankowski, szef NSZZ Policjantów – cytowany przez autorów artykułu zatytułowanego: “Protesty w całej Polsce. Policjanci: nie postrzegajcie nas jako zbrojnego ramienia rządu”.
Przez kraj przelewa się fala protestów przeciw decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. TK w czwartek orzekł, że przepis pozwalający na przerwanie ciąży, gdy badanie prenatalne wykazuje nieodwracalne uszkodzenia płodu, jest niezgodny z konstytucją, która nakazuje ochronę życia ludzkiego. Oburzone tą decyzją kobiety wyszły spontanicznie na ulice miast. Do starć doszło m.in. w Warszawie czy Katowicach, gdzie policja użyła gazu wobec protestujących. Takie działanie spotkało się z krytyką ze strony protestujących czy posłów opozycji – informuje Onet.pl
Głos w sprawie ostatnich wydarzeń zabrał też szef NSZZ Policjantów Rafał Jankowski. Apeluje, by uczestnicy demonstracji nie atakowali policjantów, których zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa.
– My po prostu robimy swoje. Te manifestacje są w większości pokojowe i policjanci nie używają środków przymusu bezpośredniego, jeśli nie muszą. Robią to bardzo rzadko, ale tylko wtedy, gdy wymaga tego sytuacja, najczęściej w momencie, gdy atakowani są policjanci. Od tego jest policja, żeby zabezpieczać tego typu wydarzenia i będziemy to robić, bo na tym polega nasza praca – mówi w rozmowie z Onetem Rafał Jankowski.
W tym miejscu chciałbym zaapelować do manifestujących: możecie wyrażać swoje niezadowolenie wobec rządu, Sejmu, Senatu, Trybunału Konstytucyjnego, Kościoła, wobec wszystkich, ale zostawcie w spokoju policję. Ona jest po to, żeby pilnować waszego bezpieczeństwa. Policja nie może być odbiorcą tych frustracji. Funkcjonariusze też są obywatelami, my też mamy swoje rodziny, żony, matki, żyjemy w tym społeczeństwie i rozumiemy jego problemy – dodaje. Szef policyjnych związków podkreśla, że policjanci mają różny światopogląd, ale nie mogą się nim kierować w trakcie służby.
– Jedni są wyznania katolickiego, drudzy prawosławnego, a jeszcze inni są niewierzący. Jedni głosują na Pawła Kukiza, a inni na Prawo i Sprawiedliwość. Można powiedzieć, że poglądy policjantów rozkładają się tak samo, jak poglądy całego społeczeństwa. Tylko w momencie kiedy wychodzimy na służbę, te przekonania zostawiamy w domu. Dlatego jeszcze raz wzywam do tego, żeby niezadowolenie społeczne nie było kierowane w stronę funkcjonariuszy, którzy wykonują swoje obowiązki. My tak samo jesteśmy obywatelami tego kraju i żyjemy w tym społeczeństwie – tłumaczy Jankowski.
– Chciałbym też wyraźnie podkreślić, że policja musi tak samo reagować bez względu na to, czy protestują zwolennicy aborcji, członkowie ONR-u, czy kibole. Tylko wtedy pokażemy to, co jest solą tej służby, czyli apolityczność i równość wszystkich wobec prawa. To samo tyczy się posłów, którzy nie są świętymi krowami. Co prawda mają immunitet, ale nie powinni wpychać paluchów między drzwi. Siłą rzeczy niektóre sytuacje są dynamiczne i trudno jest odróżnić, czy facet, który wali w tarczę policjanta jest posłem, czy uczestnikiem manifestacji – zaznacza.
Ubolewa przy tym, że policja zawsze jest postrzegana jak zbrojne ramię każdego rządu. – Tak jest teraz, tak był pięć lat temu i dziesięć lat temu. Za czasów PO zarzucano nam, że strzelamy do górników, a teraz jesteśmy uznawani za PiS-owską policję. Nie, policja jest neutralna światopoglądowo, choć każdy funkcjonariusz ma swoje przekonania. Jedni są zwolennikami aborcji, inni nie są. Dlatego żądam, żeby zostawić policjantów w spokoju, bo oni wychodząc na służbę nie są stroną w tym sporze – konkluduje szef NSZZ Policjantów.