Policja dostanie do ręki nowe przepisy dotyczące zasad kontrolowania kierowców – Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji opracowało już rozporządzenie w tej sprawie. "Zmiany pomogą rozwiać ewentualne wątpliwości kontrolowanych uczestników ruchu drogowego" – powiedział dziennik.pl podinsp. Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego KGP.
Projekt rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie kontroli ruchu drogowego właśnie trafił do Rządowego Centrum Legislacji. Nowe przepisy są w trybie uzgodnień. Ważnym z punktu widzenia kierowców jest paragraf trzeci nowego dokumentu, który przewiduje, że: jeżeli jest to niezbędne dla prowadzenia działań kontrolnych, dopuszcza się postój pojazdu policyjnego w miejscu, gdzie jest to zabronione, lecz nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego.
– Oznacza to prowadzenie kontroli np. z miejsc objętych zakazem postoju, zakazem zatrzymywania się, z powierzchni wyłączonej z ruchu, chodnika, zatoki autobusowej czy pobocza oddzielonego od jezdni ciągłą linią – powiedział dziennik.pl podinsp. Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego KGP. – Jednocześnie nie mogą to być miejsca, z których prowadzenie kontroli będzie niebezpieczne dla uczestników ruchu drogowego – podkreślił i wskazał, że w projekcie zmienionego rozporządzenia utrzymano przepis dotyczący włączenia sygnałów świetlnych podczas kontroli w miejscu zabronionym.
Policja namierzy z dowolnego miejsca i przetestowanym miernikiem
Urzędnicy z MSWiA przewidują też, że policjant będzie zobowiązany używać przyrządów kontrolno-pomiarowych zgodnie z przepisami metrologicznymi oraz zgodnie z instrukcją obsługi i – co istotne – po przeprowadzeniu testów wymaganych w tej instrukcji.
Kobryś zauważa, że funkcjonariusze polskiej policji drogowej już teraz mają obowiązek testowania ręcznych mierników przed rozpoczęciem służby.
– Zapis zaproponowany w projekcie rozporządzenia jest bliźniaczym do regulacji zawartej w zarządzeniu Komendanta Głównego Policji nr 30 z 22 września 2017 roku w sprawie pełnienia służby na drogach – wskazuje przedstawiciel KGP.
W dokumencie, który obowiązuje wszystkich funkcjonariuszy ruchu drogowego czytamy: policjant, przed rozpoczęciem pracy z wykorzystaniem ręcznego miernika prędkości, przeprowadza jego testy zalecane w instrukcji obsługi, w szczególności test stałej odległości oraz test prawidłowości działania przyrządów celowniczych, o ile przyrząd posiada takie funkcjonalności. Wykonanie testu (…) policjant odnotowuje w notatniku służbowym, wpisując w szczególności model miernika oraz jego numer fabryczny.
Można powiedzieć, że to co przed dwoma laty wprowadził w życie szef polskiej policji, teraz będzie sankcjonować akt prawny wyższego rzędu, czyli rozporządzenie.
Do walki z kręceniem liczników
Ministerstwo w swoim projekcie zakłada również, że podczas każdej kontroli funkcjonariusz będzie musiał sprawdzić i zapisać przebieg zatrzymanego auta. Kierowca z kolei będzie miał obowiązek umożliwić mu odczytanie wskazań licznika, czyli pozwolić zajrzeć do kabiny pojazdu. Stwierdzony przebieg policjant wpisze do Centralnej Ewidencji Pojazdów (ma to przeciwdziałać zjawisku manipulacji przebiegiem. Odstępstwem od tej reguły mogą być m.in. działania nastawione na skontrolowanie jak największej liczby kierowców np. w trakcie "trzeźwych poranków".
Urzędnicy spodziewają się też, że dzięki nowym przepisom skuteczniejsze będą policyjne akcje polegające na badaniu kierowców pod kątem jazdy po alkoholu. W myśl MSWiA w trakcie takich działań policjant (zawsze umundurowany) nie będzie musiał się legitymować każdemu kierowcy – wystarczy, że: poprzestanie na podaniu przyczyny zatrzymania. Dzięki temu policyjna praca ma być szybsza i bardziej wydajna czyt. wpadnie więcej pijaków za kółkiem.
Ręce na kierownicy. Inaczej 500 zł mandatu
Kobryś z Biura Ruchu Drogowego przy okazji zauważa, że kierowcy często zapominają, jak mają zachować się trakcie kontroli drogowej.
– Nie zmieniły się zasady towarzyszące przeprowadzaniu kontroli, ciągle mogą przypominać sceny z amerykańskich filmów – mówi przedstawiciel KGP. – W myśl paragrafu 25 kierujący jest obowiązany stosować się do poleceń i sygnałów oraz wskazówek wydawanych przez policjanta. Czyli musi zatrzymać pojazd i przede wszystkim trzymać ręce na kierownicy oraz nie wysiadać z pojazdu, chyba że na polecenie kontrolującego – przypomina.
A co jeśli ktoś wysiądzie? – W niektórych okolicznościach To może skończyć się bardzo stanowczą reakcją funkcjonariusza, włącznie z mandatem karnym do 500 zł – przestrzegł Kobryś.
W ocenie przedstawiciela KGP zmiana rozporządzenia jest pozytywnym zjawiskiem ewolucji przepisów w zakresie kontroli ruchu drogowego.
– Umieszczenie pewnych procedur już istniejących w tzw. prawie resortowym, w akcie wykonawczym – bardziej dostępnym dla uczestników ruchu drogowego i bardziej powszechnym – jest rozwiązaniem, które pomoże rozwiać ewentualne wątpliwości kontrolowanych kierowców czy pieszych – skwitował policjant.
źródło: auto.dziennik.pl