Oflagowanie jednostek i niewypisywanie mandatów zapowiada związek zawodowy policjantów, który zdecydował o rozpoczęciu ogólnopolskiej akcji protestacyjnej. W odpowiedzi MSWiA zapewnia, że jest otwarte na kolejne rozmowy.

 

Policyjne związki rozpoczną akcję protestacyjną w całym kraju. Walczą o zmianę rozwiązań emerytalnych, podwyżki, a także równe traktowanie z innymi służbami. Decyzję o rozpoczęciu akcji protestacyjnej podjęli mundurowi związkowcy z całego kraju, jednogłośnie. - Akcja nie przerywa rozmów, które toczymy z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Chcemy pokazać determinację - mówi jeden z policjantów.

 

To już pewne - rusza ogólnopolska akcja protestacyjna policji. Funkcjonariusze będą przede wszystkim prowadzić tzw. strajk włoski, który będzie polegał na drobiazgowym wykonywaniu wszystkich czynności. Zamiast mandatów będą też stosować pouczenia.

 

Podwyżek i zmian w systemie emerytalnym — tego żądają policjanci. Niemal pewna jest decyzja o proteście funkcjonariuszy z województwa warmińsko-mazurskiego. Mają pouczać zamiast wlepiać mandaty. Nie wykluczają też innych form protestu - pisze Małgorzata Kundzicz w Gazecie Olsztyńskiej Nr 46/2018 z dnia 26 czerwca 2018 r.

To nie jedyna grupa zawodowa niezadowolona z warunków pracy. Na przyszły tydzień Porozumienie Zawodów Medycznych (PZM) zapowiedziało akcję pod hasłem „Czarny Piątek”. Zakładając w tym dniu czarne koszulki, diagności laboratoryjni, fizjoterapeuci, technicy, dietetycy i przedstawiciele innych profesji zamierzają wyrazić rozczarowanie poziomem swoich wygrodzeń.

W 2017 r. rząd naruszył zasady konsultacji ponad połowy projektów kierowanych do Rady Dialogu Społecznego. Gotowych recept na poprawę tej sytuacji na razie brak.

Rozproszony system dowodzenia, braki finansowe i konflikty wewnętrzne – z takimi problemami borykało się do tej pory Biuro Operacji Antyterrorystycznych. Teraz ma się to zmienić. Za sprawą nowelizacji ustawy o policji powstanie specjalna jednostka, która kompleksowo zajmie się walką z terroryzmem w Polsce.

Wedle relacji ponad 90-letniego Maurycego Kłosa co najmniej trzy ciała funkcjonariuszy Policji Państwowej zamordowanych przez sowieckiego agresora we wrześniu 1939 roku w Wólce Poturzyńskiej na skraju lasu pośród wiekowych sosen, za kapliczką św. Antoniego, pochował gajowy.