Wszyscy policjanci z dochodzeniówki w Kamieniu Pomorskim, wszyscy dzielnicowi z komisariatu Szczecin-Dąbie i ok. 70 proc. z komisariatu Szczecin-Niebuszewo przebywa obecnie na zwolnieniach lekarskich. - Policjanci są przemęczeni. Została przekroczona ludzka wytrzymałość. Jeśli nie będzie się dało naprawić tej sytuacji, takich przypadków będzie coraz więcej - powiedział Onetowi przedstawiciel NSZZP.
Informację o sytuacji w Kamieniu Pomorskim mamy potwierdzoną z trzech źródeł. O sytuacji w Szczecinie poinformowano nas poprzez wiadomość na Facebooku - informują związkowcy.
- To nie jest część ogólnopolskiej akcji protestacyjnej - podkreśla w rozmowie z Onetem Rafał Jankowski, przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów. Wskazuje jednocześnie, że to efekt braków kadrowych, o których związek mówi już od dawna. Problemy dodatkowo nasilają się w okresie wakacyjnym, gdy funkcjonariusze biorą urlopy, a ich obowiązki są delegowane na pozostałych policjantów.
- Według informacji, jakie otrzymaliśmy, na komisariacie w Dąbiu zwolnienia lekarskie przyniosło 100 proc. dzielnicowych, nie licząc tych, którzy są obecnie na urlopie - podaje przedstawiciel NSZZP.
- Policjanci nie mają prawa do protestu. I bardzo dobrze - formacja mundurowa, która na co dzień ma dbać o bezpieczeństwo obywateli, nie może urządzić sobie strajku - stwierdza Rafał Jankowski. - Ale to pokazuje to, co od dawna mówię: że w policji jest fatalnie i ukrywanie tego prowadzi właśnie do takich sytuacji - podkreśla.
Dlaczego policjanci masowo składają L4 właśnie w Zachodniopomorskiem? - Nie ma się co oszukiwać, wakaty są w całym kraju, ale przede wszystkim odbijają się na ścianie zachodniej. Liczba wakatów w woj. zachodniopomorskim jest jedną z najwyższych w kraju - przekracza 10 proc. Po drugiej stronie granicy można znaleźć bardzo dobrze płatne zajęcie, bez tych obciążeń, jakie wiążą się z pracą w policji - stwierdza rozmówca Onetu z NSZZP. Jak tłumaczy, to, że policjanci nie chcą realizować czynności za tych, którzy są na urlopie, w sytuacji, gdy i tak są obciążeni ponad normę, jest czymś zrozumiałym. - Po prostu przekroczona została ludzka wytrzymałość - mówi.
- Wszyscy to rozumieją. Nawet pan minister osobiście mówił, że popiera nasze postulaty, ale obecna sytuacja to wynik wieloletnich zaniedbań wielu poprzednich rządów. I ja się zgadzam. Ale jeśli nie będzie się dało naprawić tej sytuacji - takich przypadków będzie coraz więcej - kwituje.
Policja protestuje
10 lipca policjanci w całym kraju rozpoczęli protest. - Jest tak źle, że ludzie, którzy służą w policji i innych służbach mundurowych nie odpuszczą. Mają tego wszystkiego dosyć i jedynie podpisanie porozumienia może wyciszyć ten protest – mówił wówczas w rozmowie z Onetem szef NSZZ Policjantów Rafał Jankowski.
Związki zawodowe służb mundurowych domagają się m.in. podwyżek o 650 złotych, powrotu do systemu emerytalnego z 31 grudnia 2012 roku (kiedy to funkcjonariusze mogli przechodzić szybciej na emeryturę), jak również wypłacania pełnego wynagrodzenia za nadgodziny i za L4 w pierwszych 30 dniach choroby.