Ogromną popularność w mediach społecznościowych zdobywa wpis na temat Stefana W., zabójcy prezydenta Pawła Adamowicza, zamieszczony w sieci przez blogera twierdzącego, że jest pracownikiem służby więziennej. Poniżej prezentujemy fragmenty tego wpisu (pisownia oryginalna).

Całość znajduje się na blogu Służba Więzienna Okiem Klawisza.


"Przykład pana "Stefana", tak PANA bo tak będziemy się do niego zwracać przez najbliższe pare lat MY funkcjonariusze SW. PAN Stefan przeleżał w pudle 5 lat, nauczyliśmy go być roszczeniowym i aroganckim i pokazaliśmy, jaki jest bezkarny. Zapewniliśmy mu 5 lat jedzenia, dachu nad głową oraz opieki medycznej. "KARĘ" którą odbywał w którymś z ZK można porównać, robiłem to już niejednokrotnie, do wczasów w Ciechocinku. 

Kara bezwzględnego pozbawienia wolności w przypadku osób takich jak PAN Stefan często jest tylko etapem w życiu, jeśli poruszał się on wcześniej w podobnym otoczeniu to świetnie sobie tam dał radę - śmiem twierdzić że nawet mogło mu się to podobać. Mógł utrzymywać kontakt z ludźmi jego pokroju, jego upodobań, z którymi miał wspólne tematy i doskonale się rozumiał.


Na przeszkodzie do bycia w pełni szczęśliwym brakowało tylko "wolności" takiej naszej codziennej. Trochę poćwiczył trochę przyćpał ogólnie 5 lat je...ło. W głowie ciągle siedział mu żal za to że siedzi, że ktoś go wsypał czy przybił mu więcej niż sam sobie wyliczył analizując i planując te napady. 

Wyskoczył na wolność dostał z funduszu postpenitencjarnego nowe ciuchy, może pare złotych na bilet - a może nawet miał zapełnioną całą żelazną. Wyszedł zobaczył że 5 lat to w chu... czasu ciężko mu się teraz odnaleźć.


W pudle nikt mu nie powiedział że będzie MUSIAŁ coś zrobić bo przez 5 lat jedyne co musiał to rano i wieczorem przy apelu stać w zielonym ubraniu i podkreślam NIC WIĘCEJ. Zderzył się z rzeczywistością, nie potrafił w niej odnaleźć i postanowił wymierzyć karę za swój nieudany start. Pewnie pisał o jakieś wokandy, przerwy w karze na wszystko była blacha bo nie dał się "zresocjalizować", wyszedł jedyne co nauczyło go więzienie to że musi być stanowczy i brutalny by coś uzyskać. 

Pan Stefan wjedzie na puche z fejmem doj...anym na maxa - w oczach innych złodziei będzie już kimś.. Stefan przeleży kolejne pare lat za pieniądze moje, twoje a także Pana Adamowicza. Wyjdzie..."

 

źródło portal: trójmiasto.pl

 

 

 Mężczyzna, który zaatakował prezydenta Gdańska nie został po wtargnięciu na scenę zatrzymany przez ochronę koncertu. Na ostateczną ocenę tych wydarzeń musimy poczekać na oficjalne dochodzenie i na raport podsumowujący.

  1. stycznia 2019 Łukasz Wojtyła na stronie mundurowe.info opublikował dane dotyczące liczby osób, które przystąpiły do policyjnej procedury rekrutacyjnej. Artykuł stanowi zapowiedz głębszej analizy tego zagadnienia. Prezentujemy Państwu jego treść.

 

Minister obrony przegrywa starcie z żołnierzami. Podwyżki, które obiecał im rząd, nie pojawiły się na kontach. Wojskowa elita nie kryje rozgoryczenia.

 

Rozbudowa pionów gospodarczych w policji wpływa na jej skuteczność. Świadczą o tym efekty jej pracy. Przykład? Przybywa namierzonych piratów kopiujących muzykę czy filmy i rozpowszechniających je za pieniądze w internecie – pisze w Rzeczpospolitej Agata Łukaszewicz w artykule zatytułowanym: „Policjanci przeszkoleni i efekty od razu widać”.

 

W bazie danych o wypadkach drogowych ubywa rannych. Czy to tylko efekt lepszego nadzoru nad systemem? – pyta Rzeczpospolita w artykule Wiktora Ferfeckiego zatytułowanym: „Cudowne uzdrowienie policyjnych statystyk”

 

Nowy prezydent Brazylii Jair Bolsonaro chce ustawowej gwarancji bezkarności dla policjantów, jeśli zabiją kogoś na służbie – informuje Gazeta Wyborcza w artykule Macieja Stasińskiego : „Brazylia. Policja z licencją na zabijanie”

Porozumienie zawarte w listopadzie ub.r. pomiędzy szefem MSWiA a związkami zawodowymi reprezentującymi mundurowych resortu spraw wewnętrznych i administracji może w przyszłości spowodować, że doświadczeni funkcjonariusze będą chcieli pozostać w służbie możliwie najdłużej. Jak bowiem wynika z treści porozumienia, funkcjonariusze, którzy nie odejdą na emeryturę, będą mogli liczyć na specjalny dodatek. Nieoficjalnie mówi się, że ma on wynosić 50 proc. wysokości wypracowanej i przysługującej funkcjonariuszowi emerytury.