W programie TVN24 „Czarno na białym” poruszono sprawę powstania nowej specłużby w Policji podległej bezpośrednio ministrowi, dającej mu uprawnienia, jakich nigdy żaden minister spraw wewnętrznych w najnowszej historii Polski nie miał.
Będzie nowa specsłużba – taka „policja w policji” bezpośrednio podległa jednak nie szefowi tej formacji, a ministrowi, czyli politykowi. Takiej władzy nie miał żaden poprzednik Mariusza Błaszczaka. On twierdzi, że to walka z postkomunizmem, a jego krytycy, że to polityczna walka właśnie w komunistycznym stylu. Do czego ministrowi Błaszczakowi taka dodatkowa władza – o tym Dariusz Kubik rozmawiał z szefami MSWiA w poprzednich rządach PiS.
– Błaszczak stanie się superministrem i będzie jednocześnie Komendantem Głównym Policji, Straży Pożarnej i Straży Granicznej – czyli Superkomendantem wszystkich komendantów – twierdzi Janusz Kaczmarek, minister SWiA w rządzie PIS w latach 2005-2007.
– Zostaje powołany patologiczny, chory system – dodaje Ludwik Dorn (minister SWiA w rządzie PIS), nazwałbym to „upartyjnionym modelem sterowania służbami, poza wszelką pragmatyką służbową”. Będzie to „Policja w służbie Partii” a minister będzie nadkomendantem. Komendant Główny stanie się zarządcą bo straci wpływ na politykę kadrową…
– Tą ustawą o Biurze Spraw Wewnętrznych Sejm przyznaje ministrowi Błaszczakowi takie same uprawnienia, jak miał generał Kiszczak – precyzuje Marek Wójcik, były Przewodniczący Sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.
Komendant Główny nie będzie już dowodził Policją, lecz kierował. Komendant Główny Policji nie odpowiedział na pytania autorów programu.
W materiale zacytowano fragment stanowiska Zarządu Głównego NSZZ Policjantów oceniającego ustawę – ” Z przykrością trzeba stwierdzić, że wprowadzenie tego rodzaju nadzoru nad służbami nie znajduje przykładów w państwach o ustroju demokratycznym, najbliżej im niestety do metod stosowanych w dyktaturach”
Autorzy programu zajęli się również ustawą dającą Ministrowi Spraw Wewnętrznych prawo do wyznaczania składu komisji wyborczych.