Do niecodziennego zdarzenia doszło w Warszawie. W drodze do szpitala ciężarna kobieta zaczęła rodzić. Jej mąż zatrzymał samochód na jednej z głównych ulic stolicy i poprosił o pomoc taksówkarza i policjantów. Ci przyjęli poród.
Wszystko wydarzyło się w Al. Jerozolimskich w Warszawie. Wczoraj, kilka minut po godz. 18, sierżanci sztabowi Jacek Mróz i Radosław Kacperski, funkcjonariusze z Komisariatu Policji Warszawa Włochy w trakcie patrolu zauważyli stojącego na poboczu osobowego forda oraz taksówkę. Ich uwagę zwrócili mężczyźni, którzy na widok policyjnego radiowozu zaczęli machać rękami.
Policjanci postanowili sprawdzić, co się dzieje. - Kiedy tylko się zatrzymali, natychmiast podbiegł do nich jeden z mężczyzn i powiedział, że w fordzie znajduje się jego żona, która zaczęła rodzić. Powiedział też, że wezwane przez niego pogotowie ratunkowe jeszcze nie dotarło na miejsce, a na dojazd do szpitala jest już za późno – relacjonują funkcjonariusze z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Mundurowi raz jeszcze wezwali karetkę pogotowia. Potem sierż. sztab. Jacek Mróz zajął się zabezpieczeniem miejsca postoju aut, by inny samochód przejeżdżający ulicą nie uderzył w zaparkowanego forda i aby nikt postronny nie przeszkadzał kobiecie. W tym samym czasie jego kolega z patrolu, Radosław Kacperski, wraz z taksówkarzem, pomogli dziecku przyjść na świat.
Kobieta urodziła córeczkę. Policjanci poczekali jeszcze na miejscu na przyjazd karetki, która zabrała je do szpitala. Dziewczynka i jej mama są zdrowe i czują się dobrze.
Piotr Halicki
źródło: https://warszawa.onet.pl