Polska policja zmaga się z poważnym deficytem kadrowym. To jednak nie koniec jej problemów. — Funkcjonujemy w tej chwili na granicy wydolności, jeśli chodzi o zabezpieczenie tych zadań podstawowych — mówi w TOK FM wiceprzewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów mł.insp. Sławomir Koniuszy.

W ostatni poniedziałek, 9 września szef Komendy Stołecznej Policji Dariusz Walichnowski przekazał w rozmowie w radiu RMF FM, że warszawski garnizon policyjny, który powinien liczyć 10 tys. osób, zmaga się z brakiem 2,5 tys. funkcjonariuszy. Jak zaznaczył, przez poważny problem kadrowy stołeczni funkcjonariusze muszą teraz działać "w trybie awaryjnym".

Jednym z głównych problemów jest wydłużony czas reakcji na interwencję Policji. Dariusz Walichnowski przyznaje, że wydłużył się z 10-20 min do nawet 40 min. W związku z tym nowy komendant podjął kroki, które mają na celu przyspieszenie procesu rekrutacji i poprawę sytuacji kadrowej.

We wtorek wiceprzewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów mł.insp. Sławomir Koniuszy przyznał w TOK FM, że problemy polskiej policji może rozwiązać tylko rząd. Według niego rozmowa z ministrem lub premierem może sprawić, że uniknie się akcji protestacyjnej funkcjonariuszy i wyjścia ich na ulice.

Decyzje są na tyle poważne i doniosłe w sensie budżetu państwa, że powinien podejmować je Rząd

— mówił mł.insp. Sławomir Koniuszy.

Budżet policji nigdy nie był odpowiednio stabilny, a teraz jeszcze do tych problemów finansowych doszły problemy kadrowe

— dodał, podkreślając, że rekordowy obecnie poziom wakatów stanowi ogromne obciążenie dla aktualnie pracujących policjantów.

Funkcjonujemy w tej chwili na granicy wydolności, jeśli chodzi o zabezpieczenie tych zadań podstawowych, nie mówiąc już o wsparciu, którego udzielamy funkcjonariuszom Straży Granicznej czy żołnierzom na granicy z Białorusią

— przyznał.

Jak zaznaczył wiceprzewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów, problemy finansowe policji to nie tylko kwestia samej pensji, ale także wyposażenia posterunków czy stanu technicznego pojazdów.

 

źródło: onet.pl