Od kilkudziesięciu do kilkuset złotych – tyle stracili miesięcznie funkcjonariusze służb mundurowych w związku z wprowadzeniem Polskiego Ładu. W rozmowie z Onetem mundurowi nie kryją oburzenia, a emeryci grożą nawet pozwami zbiorowymi. Jednocześnie rząd stara się tonować nastroje i zapowiada rekompensaty.
"Obserwujemy duże wrzenie w służbach mundurowych"
Plan budżetowy Ministerstwa Obrony Narodowej na 2022 r. nie przewidywał podwyżek dla żołnierzy i pracowników wojska. Jednak 31 grudnia Mariusz Błaszczak, szef MON, na Twitterze napisał: "Zwróciłem się do Pana Prezydenta o zwiększenie kwoty bazowej dla żołnierzy z 3,81 do 4,23. Oznacza to podwyżkę uposażeń o średnio 677 zł brutto, z wyrównaniem od stycznia".
Minister poinformował, że podwyżki w podobnej wysokości dostaną również pracownicy cywilni wojska.
Teoretycznie dla żołnierzy była to dobra wiadomość. Jednak kilka dni później – kiedy wojskowi dostali pierwsze w nowym roku wypłaty – wyszło szydło z worka. Okazało się, że ich pensje są niższe w stosunku do ubiegłorocznych od 100 do nawet 800 zł.
– Wielu moich kolegów nieźle się zdziwiło 3 stycznia, kiedy na konta wpłynęło czasem i 400 zł netto mniej. To bardzo istotna obniżka w kontekście tego, jak wygląda życie w naszym kraju. Czy tak traktuje się newralgiczny filar bezpieczeństwa państwa? – pyta żołnierz z jednostki na północy kraju.
Najbardziej po kieszeni dostali najwyżsi rangą oficerowie: generałowie i pułkownicy oraz specjaliści w swoich dziedzinach.
– Obserwujemy duże wrzenie w służbach mundurowych, ponieważ obniżki uposażeń po wejściu w życie regulacji związanych z tzw. Polskim Ładem nie dotyczą tylko żołnierzy – mówi płk Piotr Gąstał, były dowódca jednostki wojskowej GROM, ekspert Fundacja Bezpieczeństwa i Rozwoju Stratpoints.
Inny z naszych rozmówców dodaje, że decyzja ministra Błaszczaka ogłoszona na Twitterze ostatniego dnia ubiegłego roku jest próbą gaszenia tego właśnie pożaru.
– Pod koniec roku ktoś w Departamencie Budżetowych MON doniósł ministrowi Błaszczakowi, że szykuje się bomba, ponieważ żołnierze stracą na „Polskim Ładzie”. Dlatego w ramach ratowania sytuacji w resorcie obrony podjęto decyzję o podniesieniu uposażeń żołnierzy i podwyżkach dla pracowników cywilnych wojska. Pytanie tylko, czy w budżecie są przewidziane na to pieniądze? – zastanawia się nasz rozmówca.
Skutki "Polskiego Ładu" odczują nie tylko żołnierze w służbie, lecz także ci, którzy z armią już się pożegnali. Niektórzy z nich właśnie dostali emerytury od 100 do 600 zł niższe.
– Trudno to skomentować, ponieważ na coś innego się z państwem umawialiśmy – mówi płk Gąstał.
Inny oficer również będący już na emeryturze dodaje: – Od kilku miesięcy, kiedy pojawiały się pierwsze informacje o możliwej obniżce naszych emerytur, zaczęliśmy się zastanawiać, jak można zadziałać. W związku z tym zapewne niebawem pojawią się pozwy zbiorowe. Uznawanie, że nic się nie stało, nie leży w naszej naturze. Nie po to poświęciliśmy 30 lat swojego życia na rzecz dobra wspólnego, by teraz zamiast waloryzacji emerytury były one nam obniżane.
"Traktujemy ten rok jak poligon"
Podobne nastroje panują dziś w innych służbach mundurowych. Szef policyjnych związków Rafał Jankowski podkreślił w rozmowie z Onetem, że różnice w uposażeniu odczuła zdecydowana większość funkcjonariuszy. Obniżki pensji wahają się od kilkudziesięciu do kilkuset złotych – w zależności od stażu służby i zajmowanego stanowiska.
– Jesteśmy zaskoczeni, zwłaszcza że w ubiegłym roku wynegocjowaliśmy podwyżkę od 1 stycznia w wysokości 500 zł netto i nawet jeśli ta podwyżka wpłynie nam na konta w połowie miesiąca, to nie wyobrażam sobie, żeby ten "cudowny" program ją skonsumował – mówi Jankowski.
Z naszych rozmów wynika, że faktycznie poirytowani są policjanci w całej Polsce. Jeden z funkcjonariuszy ze Śląska mówi nam wprost: Generalnie wszyscy są w plecy z kasą. Jednym zabrano więcej, innym mniej. Im wyższe stanowisko, tym większa obniżka. Rozmawiałem dzisiaj z chłopakami ze Służby Więziennej i też są strasznie wkurzeni. Nie jest ciekawie.
Jeden z policjantów zajmujących stanowisko funkcyjne w Małopolsce również podkreśla, że kwestia "rozliczenia z fiskusem", to dziś główny temat rozmów toczących się między funkcjonariuszami.
– Policjanci w zależności od wysokości uposażenia stracili miesięcznie od 30 zł w górę. Przy wynagrodzeniu niewiele ponad 8 tys. brutto mam nadzieję, że nie stracę w ostatecznym rozrachunku (wobec podniesienia progu wyższej stawki podatkowej do 120 tys. złotych ), jednak pewności nie mam, bowiem moje przychody będą oscylować przy granicy 133 000 tysięcy... O inflacji nie wspominam – podkreśla.
– Podobnie jak wielu innych traktuję rok 2022 jako poligon, bilans będzie jasny dopiero w przyszłym roku – dodaje.
Szef policyjnych związków zaznacza, że już w grudniu interweniował w tej sprawie i otrzymał zapewnienie ze strony wiceszefa MSW Macieja Wąsika, że nastąpi szybka rekompensata tych strat.
– W ostatnim czasie nasze kontakty z MSWiA są dobre i nie okłamujemy się nawzajem, więc ufam w te zapewnienia, że rekompensata faktycznie nastąpi. W jaki sposób? Tego jeszcze nie wiemy. Może to być w formie podwyższenia dodatków funkcyjnych i służbowych. W ministerstwie na pewno już pracują nad odpowiednimi rozwiązaniami – mówi nam Rafał Jankowski.
– Natomiast jestem zdumiony, że Ministerstwo Finansów, które przygotowało te rozwiązania, dało taką plamę. Ktoś powinien się zastanowić nad jakością kadr w tym resorcie. Obniżki wynagrodzeń dotknęły przecież wszystkich służb mundurowych – dodaje.
"Ujawniły się pewne nieprawidłowości"
Do sprawy odniósł się na dzisiejszej konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Müller, który wyjaśnił, że obniżki w wynagrodzeniach mundurowych są wynikiem "błędu" i w najbliższym czasie zostaną dokonane korekty w rozporządzeniu ministra finansów oraz wypłacone wyrównania.
– W ostatnich dniach widzimy, że mogło dojść w kilku miejscach do złego naliczenia zaliczki na podatek dochodowy. To jest pewnego rodzaju błąd, który może był zastosowany w niektórych miejscach, ale również i pewna nieścisłość przepisów, która daje taką możliwość interpretacji, by w ten sposób faktycznie do tego podejść – powiedział Piotr Müller.
Rzecznik rządu podkreślił, że funkcjonariusze służb mundurowych otrzymują swoje uposażenia na początku miesiąca i "w związku z tym w tej grupie, jako jednej z pierwszych, ujawniły się pewne nieprawidłowości".
– Dokonamy też pewnych korekt, jeśli chodzi o rozporządzenie ministra finansów (...) tak, by wszystkie osoby, które mają w taki sposób nieprawidłowy naliczone wynagrodzenia, otrzymały wyrównania już w lutym, by nie było żadnych wątpliwości, że te osoby korzystają na tych rozwiązaniach podatkowych, które przyjęliśmy – poinformował Müller.
Podobne deklaracje złożył też wiceszef MSWiA Błażej Poboży: – Jesteśmy w stałym kontakcie z komendantami głównymi poszczególnych formacji podległych MSWiA oraz ze stroną związkową. Uposażenia funkcjonariuszy zostaną wyrównane w lutym.
źródło: onet.pl