O projekcie art. 65 a kodeksu wykroczeń w brzmieniu: “Kto umyślnie, nie stosując się do wydawanych przez funkcjonariusza Policji lub Straży Granicznej, na podstawie prawa, poleceń określonego zachowania się, uniemożliwia lub istotnie utrudnia wykonanie czynności służbowych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny” – pisze Wojciech Tumidalski w Rzeczpospolitej w artykule zatytułowanym: “Kto nie posłucha policjanta, trafi za kratki”.
– Propozycja wprowadzenia tego przepisu nie jest nowa. Od dłuższego czasu domagają się go policyjni związkowcy, którzy są zdania, że bardzo ułatwi im to pracę i podniesie autorytet służby – przypomina autor artykułu.
Zdaniem cytowanych w tekście prawników przepis jest bardzo ogólny i trudno o legalną definicję utrudniania lub uniemożliwienia czynności służbowych, a konsekwencje niezastosowania się do polecenia mogą być surowe. Uchwalenie takiego przepisu może być groźne dla konstytucyjnych praw obywatelskich w sytuacji protestów ulicznych.
Z kolei prawnicy chwalą wprowadzenie do kodeksu postępowania karnego nieistniejącego dotąd środka zapobiegawczego – aresztu domowego. Stosowałby go w śledztwie prokurator a w procesie sąd. Prawidłowość realizacji aresztu domowego kontrolowałaby policja.
Całkowicie przeciwny pogląd na instytucję aresztu domowego prezentuje Mateusz Kokoszkiewicz w Gazecie Wyborczej w artykule zatytułowanym: “ Ziobro przemyca groźny przepis”.
Etap legislacyjny: przed I czytaniem w Sejmie.
Projekt będzie czytany i głosowany przez Posłów zdalnie
źródło: nszzp.pl