Tytuł dotyczy zarówno głowy państwa, jak i szefa centrali związkowej.
Duda Piotr wymógł na Dudzie Andrzeju, żeby w formacjach mundurowych mogło działać tyle związków zawodowych, ile politykierska dusza zapragnie. Poszło to dosłownie ekspresowo. Kilka tygodni. Teraz czekamy już na podpis Andrzeja Dudy. Duda tam, Duda tu – zbieżność nazwisk oczywiście przypadkowa.
No to wejdą do służb te związki z zewnątrz. Ale wolność! Ale demokracja!
A gdy rządzący zechcą któryś raz upieprzyć ludzi munduru, to kto się przeciwstawi? Duda Dudzie? Tia…
Oni zawsze wygrywają, rządzący. Platforma, Sprawiedliwość. W roku 2015 to było czytelne. Platforma, to plugawe gnidy, szmaciarze, którzy doprowadzili formacje mundurowe do ruiny. Tak było, tak było.
PiS w służbach tak gmera, że jest fajnie. Piniondze się znalazły. Komisariaty wracają, a nawet oddziały. No to w czym problem? Problem w tym, że ci upierdliwi związkowcy ciągle czegoś chcą. Ciągle po chamsku reprezentują prawa ludzi munduru. Jak tak można!
Gdy do służb wjedzie Duda Piotr, a w kontrze do niego OPZZ, to się zrobi strasznie głośno. A co się stanie z ludźmi munduru? Co? To – znikną ze związkowego radaru.
I jak tam, panie Duda – ty i drugi ty? Zadowoleni? Zapewne. Ale poczekajmy kilka lat.
Kim będziesz manipulował, Piotrze Dudo, gdy z szeregów odejdzie każdy kto może?
Rebeliant Szmarowski
źródło: salon24.pl