W dłuższej perspektywie trzeba się liczyć z całkowitą dominacją związków będących partyjnymi przybudówkami i kompletną polityzacją służb mundurowych. A to już nie tylko problem samych funkcjonariuszy. Problem ten dotyczy wszystkich mieszkańców naszego kraju - napisało w oświadczeniu NSZZ "Policjantów".
Oświadczenie opublikowane zostało w piątek w związku ze skierowaniem przez prezydenta do Sejmu projektu ustawy zakładającego pluralizm związkowy w służbach - m.in. w Policji i Służbie Więziennej. Nowela dotyczy rozszerzenia prawa funkcjonariuszy tych służb w zakresie tworzenia i wstępowania do związków zawodowych. O takie zmiany wnioskowało NSZZ "Solidarność".
Obecnie funkcjonariusze Policji, Służby Granicznej i Służby Więziennej mogą zrzeszać się tylko w jednym związku zawodowym działającym w danej formacji. Proponowany projekt znosi takie ograniczenie, a co za tym idzie umożliwia funkcjonariuszom tych służb wybranie związku zawodowego, do którego chcą wstąpić. Zdaniem Kancelarii Prezydenta wprowadzenie zmian w Policji, Straży Granicznej i Służbie Więziennej uzasadnia "gwarantowana na mocy art. 59 ust. 1 Konstytucji RP wolność koalicji związkowej".
Spotkanie z prezydentem
Prezydent spotkał się w czwartek ze stroną społeczną Rady Dialogu Społecznego, a tematem była kwestia konsultacji projektu ustawy. Według przewodniczącej RDS Doroty Gardias, Rada nie miała okazji wypowiedzieć się na temat propozycji.
- Już sama formuła spotkania nie wróżyła nic dobrego. Przewodniczącej Rady Dialogu Społecznego nie pozwolono wesprzeć się związkowcami ze służb mundurowych, by dyskusja na temat zagrożeń wynikających z projektu Pana Prezydenta przebiegać mogła bardziej rzeczowa. Dorocie Gardias zależało przede wszystkim na tym, by wyjaśnić Panu Prezydentowi, że debata na ten temat w Radzie Dialogu Społecznego się nie odbyła i poprosić go o stworzenie takiej możliwości - napisano w oświadczeniu.
- Argumenty użyte przez Pana Prezydenta podczas spotkania nie pozostawiają żadnych złudzeń. Nie jest on zwolennikiem debaty, ponieważ takiej debaty jako Prezydent przeprowadzać nie musi, a oszukany przez „Solidarność” nie został, bo nawet nie wiedział, że w służbach mundurowych nie ma pluralizmu. Stwierdził ponadto, że pluralizm jest wielką wartością, z której także funkcjonariusze muszą skorzystać - dodano.
Polityzacja związków
- W dłuższej perspektywie trzeba się liczyć z całkowitą dominacją związków będących partyjnymi przybudówkami i kompletną polityzacją służb mundurowych. A to już nie tylko problem samych funkcjonariuszy. Problem ten dotyczy wszystkich mieszkańców naszego kraju. Jeśli społeczeństwo życzy sobie partyjnych funkcjonariuszy w mundurach i z bronią – proszę bardzo – nie trzeba nic robić. Jeżeli jednak policjanci dalej mają służyć społeczeństwu i stronić od polityki – działać trzeba już teraz - twierdzi NSZZ "Policjantów".
Nie zgadza się z tym NSZZ "Solidarność". Według związkowców w obecnej sytuacji - monopolu związkowego w służbach - związki bardziej narażone są na upolitycznienie niż wtedy, kiedy wprowadzi się pluralizm. Rzecznik NSZZ "Solidarność" Marek Lewandowski zwrócił uwagę, że obecny system nie jest sprawiedliwy. - Mamy monopol związkowy i nikt nie chce go tracić, nikt nie lubi kiedy ma konkurencję. Pracownicy służb mogą się zrzeszać albo do jednego związku bądź w ogóle. Nie ma żadnego powodu, aby funkcjonariusze nie mogli się organizować w takie związki jakie chcą - mówił.
Jak podkreśla, nie można ograniczać prawa do swobodnego zrzeszania się w związkach. - Wynika to z MOP i innych konwencji, które Polska podpisała. Należy zauważyć także, że nie jest tak, że każdy ma obowiązek zapisywania się do związku. Każdy funkcjonariuszy podejmie suwerenną decyzję w tej sprawie - stwierdził rzecznik.
źródło: prawo.pl