Będą drobiazgowe kontrole na granicach i lotniskach oraz bardziej rygorystyczne i skrupulatne egzekwowanie przepisów w codziennych sytuacjach. Jak wynika z pisma Federacji Związku Zawodowych Służb Mundurowych, do którego dotarł Onet, policjanci, strażacy, celnicy, strażnicy graniczni i więzienni, zamierzają zaostrzyć swój protest.
Do swojej akcji będą wprowadzać elementy tzw. strajku włoskiego. Planują także organizację wielkiej manifestacji w Warszawie. Przedstawiciele Komitetu Protestacyjnego Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych spotkali się w czwartek, 16 sierpnia. Wspólnie ustalili, że zaostrzają prowadzone od kilku tygodnia działania, mające doprowadzić m.in. do podwyższenia im pensji i poprawy ich sytuacji w innych dziedzinach.
"Przedstawiciele poszczególnych central związkowych zrzeszonych w Federacji postanowili przejść do kolejnego etapu prowadzonej akcji protestacyjnej tj. wprowadzenia elementów tzw. strajku włoskiego. Powodem takiej decyzji jest niezrozumiały dla strony związkowej brak porozumienia w sprawie postulatów złożonych stronie ministerialnej, choć jak dotąd obie strony zapewniają chęć zawarcia porozumienia, toczą się też nadal negocjacje, które nie przybliżają do oczekiwanego rozwiązania" - czytamy w piśmie, do którego dotarliśmy.
"W związku z tym przedstawiciele związków zawodowych Służby Więziennej, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Celnej, Straży Granicznej oraz Policji zadecydowali, że wszystkie organizacje wchodzące w skład Federacji przejdą w fazę protestu włoskiego, dostosowując jego elementy do charakteru zadań realizowanych przez poszczególne służby. Szczególnie uciążliwy okazać się może protest funkcjonariuszy Straży Granicznej i Służby Celnej. Z uwagi na utrudnienia, mogące wystąpić w ruchu międzynarodowym, Federacja postanowiła skierować specjalne ostrzeżenie do wszystkich zainteresowanych podmiotów, w tym do zarządów portów lotniczych, zrzeszeń przewoźników, a także Ministerstwa Infrastruktury oraz Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej" - piszą przedstawiciele służb.
Poza tym mundurowi postanowili szukać pomocy u szefa rządu. Jak podkreślają, w związku z tym, iż przedstawiciele zespołu negocjacyjnego reprezentujący MSWiA często zasłaniają się tym, iż nie mogą podjąć decyzji w jakimś zakresie, gdyż są to kompetencje Prezesa Rady Ministrów, Federacja postanowiła zwrócić się bezpośrednio do premiera Mateusza Morawieckiego z wnioskiem o wyznaczenie pilnego spotkania.
"Na posiedzeniu Komitetu zapadły również decyzje w sprawie przygotowań do przeprowadzenia na przełomie września i października wspólnej manifestacji w Warszawie. Członkowie Federacji po raz kolejny zadeklarowali, że podpisanie porozumienia zakończy działania protestacyjne związków zawodowych służb mundurowych" - czytamy w piśmie podpisanym przez Rafała Jankowskiego, szefa NSZZ Policjantów, przewodniczącego Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych.
Na czym mają dokładnie polegać nowe działania strajkowe? - Policjanci będą bardziej rygorystycznie podchodzić do zarządzeń i przepisów. W żaden sposób nie ucierpi na tym bezpieczeństwo obywateli, będziemy się starali, by tego nie odczuwali, ale na pewno znajdzie to swoje odzwierciedlenie w miernikach i statystykach w naszej pracy. Niektóre czynności będą po prostu wykonywane dłużej – mówi Onetowi Rafał Jankowski. - To efekt opieszałości MSWiA w negocjacjach z nami. Wciąż nie ma bowiem konkretów i nie widzimy dążenia do spełnienia naszych postulatów – dodaje.
Strajk włoski szczególnie uciążliwy może się okazać na granicach i lotniskach. - Podjęliśmy decyzję o przygotowaniu do protestu, polegającego na skrupulatnej i drobiazgowej kontroli środków transportu oraz dokumentów uprawniających do przekraczania granic. To może spowodować wydłużenie czasu tych kontroli. Termin rozpoczęcia tego rodzaju strajku uzależniamy od efektów rozmów z MSWiA. Na razie nie przyniosły one żadnych skutków – mówi nam z kolei Marcin Kolasa, przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Funkcjonariuszy Straży Granicznej.