O powodach tego kryzysu oraz o tym, jak zachęcić do wstąpienia w szeregi służb mundurowych rozmawialiśmy w programie ”Reagujemy”. Policja za dwa - trzy lata nie będzie w stanie zapewnić nam bezpieczeństwa – mówił były policjant.

Kryzys kadrowy w policji to problem, który dotyczy całego kraju. W Komendzie Stołecznej Policji liczba wakatów w ostatnich latach bije dotychczasowe rekordy. Wynika to między innymi ze specyfiki pracy w Warszawie.

– Praca w garnizonie stołecznym jest bardzo ciężka i nie zachęca to młodych ludzi do przyjścia do służby tutaj w tej formacji. Garnizon stołeczny ma bardzo duże zadania do zrealizowania. To jest specyficzny garnizon, który musi być bardzo dobrze wynagradzany i policjant musi czuć, że państwo polskie jest za nim – wyjaśnił aspirant Krzysztof Rostek - wiceprzewodniczący Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów KSP w Warszawie.

Najistotniejszym czynnikiem zniechęcającym do służby w Warszawie są zbyt niskie pensje mundurowych w stosunku do kosztów życia w stolicy.

– Taki młody policjant, który przychodzi do pracy, dostaje około 6 tysięcy złotych na rękę. Dowiedziałam się, że to jest stanowczo za mało. Policjanci oczekują mniej więcej około 2 tysięcy dodatku, czyli żeby taki młody policjant jak przychodzi do pracy dostawał około 8 tysięcy złotych na rękę – zaznaczyła Michalina Szymborska - radna m.st. Warszawy z Prawa i Sprawiedliwości. 

Kwestią, którą mundurowi wskazują jako kolejny ważny problem, jest między innymi trudność w otrzymaniu przydziału mieszkań służbowych.

Garnizon stołeczny i nasi funkcjonariusze borykają się z brakiem mieszkań. Trzeba zaznaczyć, że gros policjantów nie mieszka tu na stałe w Warszawie, tylko pochodzi z odrębnych województw i to jest największy problem garnizonu stołecznego. Osoby, które kończą szkolenie podstawowe i wracają tutaj do służby, około 50-40 procent swojego wynagrodzenia musi wyłożyć na wynajem mieszkania. Miasto Warszawa nam pomaga w tym, ale to jest kropla w morzu

aspirant Krzysztof Rostek - wiceprzewodniczący Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów KSP w Warszawie

Miasto dostrzega problem

Miasto zapewnia jednak, że podejmuje działania w tym zakresie. – Dostrzegamy tę potrzebę i robimy wszystko jako Rada Miasta Stołecznego Warszawy, ale również Zarząd Miasta Stołecznego Warszawy, aby te mieszkania były. Od 2025 roku będzie to 2% tych, które wchodzą w obieg mieszkaniowy miasta stołecznego Warszawy – zapewniała Anna Auksel-Sekutowicz - radna m.st. Warszawy, Koalicja Obywatelska-Nowoczesna.– Bardzo doceniamy służbę policjantów i policjantek w Warszawie i w mieście stołecznym. Przekazujemy mieszkania, dotujemy i nagradzamy najlepszych policjantów. Powiem też, że oprócz tego Rada Miasta Stołecznego Warszawy oprócz tych nagród i dofinansowania stałego również pokrywa koszty związane z zakupem sprzętu dla stołecznej policji – dodała.

„Policja jest chronicznie niedofinansowana”

Braki kadrowe to nie jedyny problem polskiej policji. – Niestety od bardzo wielu lat policja jest chronicznie niedofinansowana i dzisiaj mamy do czynienia cały czas z łataniem tej policji łata na łacie a z tego nie powstanie żaden solidny materiał. My musimy myśleć o rozwiązaniach systemowych, które nie będą dotyczyły tylko i wyłącznie policji warszawskiej, ale całej polskiej policji. Musimy myśleć o finansowaniu całościowym – powiedział były policjant, doktor Mariusz Sokołowski z Uniwersytetu Warszawskiego.

Wielu mundurowych wskazuję na konieczność zakupu sprzętu z własnej kieszeni. – Policjanci sami zgłaszają, że muszą kupować na własny koszt kamizelki kuloodporne takie, w których będą czuli się bezpiecznie. To nie powinno mieć miejsca. Musimy pokazać, że my szanujemy ten zawód. Musimy pokazać, że liczy się ten człowiek, który już tym policjantem jest – tłumaczyła Marta Szczepańska - radna m. st. Warszawy, Miasto Jest Nasze.

Kryzys kadrowy, a bezpieczeństwo

Jak mówią eksperci, jeśli nie podjęte zostaną odpowiednie działania, kryzys kadrowy będzie się pogłębiał, a to odbije się na bezpieczeństwie mieszkańców nie tylko Warszawy, ale i całej Polski.

– Policja za dwa trzy lata nie będzie w stanie zapewnić nam bezpieczeństwa. My będziemy montować kraty w swoich oknach. Wrócimy do tego, żeby w samochodach montować laski na kierownicę, bo tej policji będzie za mało. Nie będzie odpowiednio wyposażona, nie będzie pieniędzy na odpowiednie szkolenie i to jest nasze bezpieczeństwo – mówił Mariusz Sokołowski.

źródło: warszawa.tvp.pl