W piątek odbędzie się kolejna runda rozmów ze związkowcami m.in. z Niezależnym Samorządnym Związkiem Zawodowym Policjantów - poinformował szef MSWiA Tomasz Siemoniak w Radiu ZET. Spotkanie ma dotyczyć m.in. kwestii dodatków mieszkaniowych.

Siemoniak przyznał, że "mimo znaczącego zwiększenia finansowania, policja ma o miliardy złotych więcej niż w 2022 r., mimo że policjanci dostali 20 proc. podwyżki na początku tego roku", to sytuacja jest trudna. "To są lata zaniedbań i ze związkami zawodowymi rozmawiamy, jak te problemy rozwiązywać" - dodał.

Zapytany, czy podczas piątkowego spotkania zaproponuje jakąś znaczącą podwyżkę, odparł: "rozmawiamy o wszystkich kwestiach, policjanci zwracają uwagę, związkowcy, na przykład na kwestie dodatków mieszkaniowych, na różne elementy statusu policjanta i o tym będziemy rozmawiali".

Poprzednie spotkanie ze związkowcami odbyło się pod koniec października. Wówczas w siedzibie resortu zebrał się zespół do spraw poprawy warunków pełnienia służby przez funkcjonariuszy służb podległych MSWiA, w skład którego wchodzi strona ministerialna i społeczna. W spotkaniu wziął udział m.in. NSZZ Policjantów, który domaga się m.in. podniesienia mnożników grup zaszeregowania i wysokości dodatków za stopień, a także progresywnego wzrostu dodatków służbowych i funkcyjnych.

NSZZ Policjantów zaznacza, że pierwszym krokiem do wprowadzenia progresji będzie ustalenie wysokości dodatku służbowego do minimalnego poziomu 10 proc. uposażenia zasadniczego i dodatku za stopień. Związek chce także powszechnych świadczeń mieszkaniowych. "Świadczenie powinni otrzymać policjanci we wszystkich garnizonach, niezależnie od tego, czy mają mieszkanie (wszak ponoszą koszty jego utrzymania), czy go nie posiadają (w tym przypadku ponoszą koszty wynajmu). Świadczenie to powinno wejść w życie od 1 stycznia 2025 roku" - uważa NSZZ Policjantów.

Związkowcy chcą również utworzenia resortowej służby zdrowia w ramach odrębnego modelu finansowania procedury medycznej. Zwracają też uwagę, aby tworzony program modernizacji policji był rozpisany maksymalnie na trzy lata.

źródło: pulshr.pl