Wiosną może brakować niemal 20 tysięcy policjantów, głównie na ulicach pięciu największych polskich miast - alarmują policyjne związki zawodowe. Walcząc z kryzysem kadrowym, resort spraw wewnętrznych przygotował projekt rozporządzenia, dzięki któremu chce szeroko otworzyć drzwi dla policyjnych emerytów, których przed ponownym założeniem munduru już nie będzie dyskwalifikować zawał, nadwaga czy jaskra. Związkowcy nie zgadzają na takie obniżanie kryteriów.

O tym, jak poważna jest sytuacja w policji, świadczy fakt, że nadzorujący tę formację wiceminister Czesław Mroczek konsekwentnie używał określenia "kryzys kadrowy" na posiedzeniu sejmowej komisji spraw wewnętrznych, które odbyło się 7 lutego.

- Informacja (o stanie kadrowym - przyp. red.) jest potwierdzeniem poważnego kryzysu związanego ze spadkiem wiarygodności, zaufania społecznego - tak swoje wystąpienie dla posłów rozpoczął wtedy Mroczek. Wskazywał, że sypanie konfetti ze śmigłowca, wykorzystywanie setek i tysięcy policjantów do ochrony miesięcznic czy partyjnych mitingów skutecznie odstraszało młodych ludzi przed założeniem munduru.

Z danych, które przedstawił, wynikało że "na papierze" polskich policjantów jest niemal 109 tysięcy. Tyle że na początku tego roku aż 10 411 etatów pozostawało "nieobsadzonych", co stanowiło 9,72 proc. ogółu.

Jednak dziennikarze tvn24.pl dotarli do najnowszego "meldunku o stanie kadr policji", który obejmuje już dane ze stycznia i lutego. Wynika z niego, że od początku roku liczba "wakatów" zdążyła błyskawicznie wzrosnąć do 12 885, co stanowi już 11,83 proc.

- Chciałbym się mylić, ale wkrótce może się okazać, że będzie brakować niemal 20 tysięcy policjantów. To już będzie sytuacja, która realnie zagrozi bezpieczeństwu Polaków - ostrzega wiceszef zarządu głównego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów młodszy inspektor Andrzej Szary. 

Marcowa ucieczka

Wiceprzewodniczącemu chodzi o fakt, że policjanci zostają najczęściej emerytami dopiero na początku marca. Bo to termin korzystny ze względów podatkowych. Dodatkowo odchodząc w marcu, mogą liczyć zarówno na podwyżkę pensji, z której wyliczana jest wysokość emerytury, i natychmiast potem na waloryzację emerytury. 

Świadczą o tym również liczby z ubiegłego roku, gdy rozpoczął się exodus z policji. 

Z danych, którymi dysponuje redakcja tvn24.pl, wynika, że o ile do 1 lutego 2023 na emerytury odeszło 1043 policjantów, to miesiąc później liczba wzrosła do 7595, by na koniec roku sięgnąć rekordowej liczby od początku istnienia policji, czyli 9458. Jeśli te same proporcje powtórzą się w tym roku, odejdzie około sześciu tysięcy policjantów, czyli na ulicach będzie brakowało około 20 tysięcy funkcjonariuszy.

W stolicy najgorzej

Jak zauważa młodszy inspektor Andrzej Szary, największe braki dotyczą pięciu policyjnych garnizonów: stołecznego (20,04 proc.), dolnośląskiego (12,58 proc.), łódzkiego (11,25 proc.), śląskiego (10,51 proc.) i zachodniopomorskiego (10 proc.). 

- Upadający w ostatnich latach wizerunek policji, koszty życia i mieszkań w największych miastach oraz to, że dziś panuje rynek pracownika, a nie pracodawcy. Policja w tych ośrodkach przestała być konkurencyjnym miejscem pracy i należy tu pilnie szukać rozwiązań - ocenia młodszy inspektor Andrzej Szary. 

Już w ubiegłym roku informowaliśmy, że bywają noce, gdy ulice stołecznego Mokotowa patroluje jeden radiowóz zamiast siedmiu, które powinny wyjeżdżać. 

- Jeśli powtórzy się ubiegłoroczny exodus, to w niektórych stołecznych jednostkach nie będzie ponad 40 procent obsady. Katastrofa, którą odczujemy wszyscy na własnej skórze - mówi tvn24.pl doświadczony oficer komendy stołecznej. 

Najlepsza sytuacja występuje w garnizonie podkarpackim (2,72 proc wakatów) czy świętokrzyskim, gdzie wakatów jest "tylko" 5,21 proc.

Bariera u psychologa

Z deklaracji przedstawicieli resortu spraw wewnętrznych wynika, że przygotowywany jest plan, który ma pomóc w ściągnięciu młodych ludzi w szeregi policji. Służyć ma temu "odpolitycznienie" formacji, podwyżki o 20 proc., a także szereg przedsięwzięć, które ułatwią werbunek młodych ludzi.

Na sejmowej komisji spraw wewnętrznych pełniący obowiązki komendanta głównego policji Marek Boroń informował, że kandydaci najczęściej przepadają na testach psychologicznych (nawet 39 proc.), a także w trakcie badań sprawności fizycznej (nawet 24 proc.). Znacznie lepiej sobie radzą z pozostałymi dwoma elementami rekrutacji, jakimi są badania lekarskie i rozmowa kwalifikacyjna.

- Chcemy, by egzamin sprawnościowy organizowany w klasach mundurowych liczył się jak nasze testy. To ułatwiłoby przyjęcia i je znacząco przyspieszyło - mówił Boroń. 

Mundur dla otyłych i niedowidzących

Resort spraw wewnętrznych chce także znacząco ułatwić powrót do służby tym policjantom, którzy w ostatnich latach zdecydowali się odejść na mundurowe emerytury. Pomysł polega na obniżeniu kryteriów zdrowotnych w opiniowanym właśnie projekcie rozporządzenia "w sprawie wykazu chorób i ułomności, wraz z kategoriami zdolności do służby w Policji, Straży Granicznej, Straży Marszałkowskiej, Państwowej Straży Pożarnej oraz Służbie Ochrony Państwa". Na mocy projektu do służby będą mogli wrócić funkcjonariusze o znacznej otyłości, niedowidzący, z oczopląsem czy po przebytych zawałach serca.

"Aktualizacja kryteriów medycznych w zmienianym rozporządzeniu jest istotna z punktu widzenia poprawności stosowanego nazewnictwa medycznego, a także wpływu kryteriów na ocenę zdolności do służby. Postęp medycyny implikuje skuteczniejsze metody leczenia, umożliwiające odzyskanie często całkowitej sprawności w krótszym czasie, co przekłada się na odzyskanie pełnej zdolności do służby" - czytamy w uzasadnieniu projektu rozporządzenia. "(...) Bardzo widoczne jest to np. w grupie schorzeń sercowo-naczyniowych, gdzie zawał serca wykluczał niegdyś dalszą służbę funkcjonariusza, a dziś przy prawidłowym leczeniu możliwy jest szybki do niej powrót. Racjonalne jest zatem dokonanie nowelizacji w tym zakresie".

Co na to związkowcy?

- Tak znaczące obniżanie kryteriów nie jest właściwą drogą do poprawy sytuacji kadrowej. Związki raczej będą opiniować projekt ministerstwa negatywnie - usłyszeliśmy zgodnie w związkach w Państwowej Straży Pożarnej oraz w policyjnych.

Autor: Robert Zieliński

Źródło: tvn24.pl