Na portalu wyborcza.pl ukazał się artykuł autorstwa Blanki Rogowskiej pod tytułem "BUNT ŁÓDZKICH STRAŻAKÓW".
Poniżej fragmenty artykułu.
W straży pożarnej, inaczej niż w większości służb mundurowych, funkcjonuje kilka związków zawodowych. Na terenie woj. łódzkiego trzy najważniejsze to: „Florian”, „Hetman” i – jak mówią strażacy - lubiana przez obecna władzę „Solidarność”.
W 2016 r., kilka miesięcy po wyborach parlamentarnych, w straży - zarówno na szczeblu wojewódzkim, jak i miejskim - zmieniła się władza. Od tego czasu, jak mówią nam strażacy - ci, którzy należą do „Floriana”, są traktowani dużo gorzej. Wyliczają: - Nie mamy szans na mianowanie na wyższe stanowisko, chociaż mamy większe zasługi niż awansujący. Jak już się nam uda, to z większą liczbą obowiązków w parze nie idą większe pieniądze. Blokują nas, kiedy chcemy zdobyć dodatkowe uprawnienia. Dziwnym trafem tym z "Solidarności" wszystko się udaje. Dodatki dostają, na szkolenia jeżdżą, są pierwsi do awansów.
W dalszej części artykułu opisany został narastający konflikt pomiędzy łódzkimi strażakami a ich komendantem.
1 marca w JRG nr 3 wizytował bryg. Grzegorz Wąsik - komendant miejski Straży Pożarnej w Łodzi. 5 marca w piśmie do dowódcy jednostki napisał, że stan jaki tam zastał, był "karygodny". Wystawił negatywne oceny za porządek, umundurowanie, zdyscyplinowanie, oraz przygotowanie merytoryczne strażaków. Z tą oceną nie zgadza się dowódca tejże jednostki bryg. Władysław Duraj, który pełni też funkcję wiceprzewodniczącego Związku Zawodowego Strażaków "Florian". Strażacy z JRG nr3 napisali list do komendanta miejskiego: "W ostatnim czasie zauważamy znaczne pogłębienie się Pana negatywnego stosunku i podejścia do pracowników JRG 3". Twierdzą, że wszystkie zarzuty są bezpodstawne. Jednostka była starannie posprzątana, strażacy byli w czystych, skompletowanych mundurach. Nikt nie sprawdzał ich wiedzy. "Powodem tego sporu w głównej mierze jest przynależność większości z nas do ZZS "Florian" oraz funkcja, jaką pełni tam nasz dowódca. Powinien Pan być przedstawicielem wszystkich strażaków w Łodzi, nie tylko wybranej przez siebie części" - apelują strażacy.
cały artykuł: lodz.wyborcza.pl