Resort spraw wewnętrznych nie godzi się na automatyczne przywracanie do służby niesłusznie zwolnionych funkcjonariuszy. Wcześniej – w postępowaniu kwalifikacyjnym – chce ocenić ich przydatność.
Jeszcze dwa tygodnie temu wszystko wskazywało na to, że już w przyszłym roku do resortów siłowych będą mogli wrócić mundurowi, którzy ze służby zostali zwolnieni na podstawie niesłusznych oskarżeń. Dziś nie wydaje się to już tak oczywiste. A to za sprawą stanowiska Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (DP – WL -0232-665/2017/KKan/PK).
Nowe prawa
6 lipca tego roku na ręce marszałka Senatu wpłynął projekt ustawy o zmianie ustawy o Policji oraz niektórych innych ustaw przygotowany przez senacką Komisję Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. Dokument ten powstał za sprawą petycji byłego funkcjonariusza z Wrocławia, który przez 12 lat walczył w sądach o oczyszczenie z zarzutów postawionych mu na podstawie fałszywych oskarżeń przestępców. Policja po uprawomocnieniu uniewinniającego go wyroku nie przyjęła go ponownie do służby. Powodem odmowy był art. 135r ust. 5 ustawy z 6 kwietnia 1990 r. o Policji (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1782 ze zm.). Zgodnie z nim nie ma możliwości wznowienia postępowania dyscyplinarnego, jeśli od jego uprawomocnienia upłynęło pięć lat. Senatorzy uznali jednak, że ten przepis należy uchylić, by mundurowi, którym udowodnienie swojej niewinności zabrało więcej czasu, również mieli szansę na powrót do służby.
14 września pojawiło się stanowisko MSWiA do projektu ustawy. Wiceminister Sebastian Chwałek w piśmie skierowanym do Senatu wskazał, że „przywrócenie policjanta do służby nie powinno następować automatycznie, ponieważ po jego zwolnieniu mogły zaistnieć okoliczności powodujące niemożność jej pełnienia”. I z tego powodu resort uznaje, że zasadne byłoby przeprowadzenie wobec zwolnionych postępowania kwalifikacyjnego, obejmującego m.in. ustalenie zdolności do służby i to zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Jednocześnie resort przypomina, że zwolnieni funkcjonariusze mają otwartą drogę do ponownego przyjęcia do służby na ogólnych zasadach.
– Takie osoby należy przywracać do służby z automatu. Dopiero kiedy wrócą, powinny przechodzić wszystkie testy oceniające ich sprawność fizyczną i psychiczną. I tylko taka kolejność jest dla nas do przyjęcia – oburza się Rafał Jankowski, przewodniczący zarządu głównego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów.
– Brakuje mi półtora roku do wysługi dającej mi prawo do emerytury. Zwolnienie mnie ze służby, a następnie ciągnący się przez 12 lat proces zakończony moim uniewinnieniem zabrał mi najlepsze lata pracy. I dlatego powinienem wrócić na wcześniejsze stanowisko, z którego zostałem bezprawnie wyrzucony – tłumaczy DGP Krzysztof W. z Wrocławia, który rozpoczął batalię o zmianę przepisów. – Nie wyobrażam sobie, żebym teraz miał wszystko zaczynać od początku – dodaje.
Pikanterii całej sprawie dodaje to, że pozostałe organizacje opiniujące popierają zmiany zaproponowane przez Senat. Żadnych uwag do dokumentu nie zgłosiły Ministerstwo Sprawiedliwości, Prokuratoria Generalna RP ani szefowie CBA, AW czy BOR.
Trybunał o wznowieniu
Wcześniej na konieczność zmiany przepisów zwrócili uwagę sędziowie Trybunału Konstytucyjnego (wyrok TK z 14 czerwca 2016 r., sygn. akt SK 18/14). Co jednak nie przeszkodziło im uznać art. 135r ust. 5 ustawy o Policji za zgodny z konstytucją w zakresie, w jakim uniemożliwia wznowienie postępowania dyscyplinarnego po upływie pięciu lat od uprawomocnienia się orzeczenia o wydaleniu ze służby ze względu na przewinienie. I to nawet w sytuacji, gdy funkcjonariusz w postępowaniu karnym dotyczącym tego samego czynu został prawomocnie uniewinniony.
I właśnie z tego powodu były policjant z Wrocławia skierował skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Pod koniec maja został jej nadany numer, a europejski organ sądownictwa międzynarodowego „przystąpi do rozpatrzenia powyższej skargi tak szybko, jak to będzie możliwe na podstawie przedłożonych informacji i dokumentów”.
Autor: Bożena Wiktorowska
Źródło: http://nszzp.pl/