Policjanci z dochodzeniówki nie radzą sobie z trudnymi sprawami gospodarczymi. Powód? Brak szkoleń. Prokuratorzy krytykują to i chcą zmian.
Prokuratorzy krytycznie oceniają jakość pracy dochodzeniowo-śledczej policji. Wytykają brak systematyczności, koncentracji czynności, planu, bezczynność, opieszałość, brak inicjatywy, przewlekłość oraz błędy w sporządzaniu decyzji i wadliwe ich uzasadnienia. Czas na zmiany - uważają. Taki wniosek płynie z raportu przygotowanego właśnie przez Instytut Wymiaru Sprawiedliwości. Badanie przeprowadzono w pierwszej połowie 2017 r . Przepytano w nim ponad tysiąc prokuratorów.
Nie jest dobrze
Z czym jest najgorzej? Błędy popełniane są najczęściej w postępowaniach przygotowawczych w sprawach wielowątkowych i gospodarczych, obejmujących wielu podejrzanych lub świadków, oraz wymagających wiedzy specjalistycznej. Konkretnie, zdaniem badanych prokuratorów, najgorzej jest w sprawach o przestępstwa przeciwko obrotowi gospodarczemu, mieniu, życiu i zdrowiu oraz rodzinie i opiece. Jak jest przyczyna? Nadmierne obciążenie pracą funkcjonariuszy policji, którzy prowadzą jednocześnie zbyt wiele dochodzeń.
Kolejna przyczyna to niedostateczne wyszkolenie funkcjonariuszy, brak szkoleń.
Potwierdza to prokurator Piotr Kosmaty z Prokuratury Regionalnej w Krakowie.
– Ze współpracą bywa różnie – przyznaje. I dodaje, że braki najczęściej widać w sprawach gospodarczych. A te powodują, że czynności wymagają więcej czasu, więc w efekcie pojawia się przewlekłość. Na tym nie koniec.
Sporym problemem jest też zlecanie czynności procesowych o istotnym znaczeniu dla sprawy do wykonania innym jednostkom policji, co wydłuża postępowanie i prowadzi do konieczności powtarzania czynności z powodu niekompletności uzyskanych danych.
Trudna współpraca
Pytani o współpracę prokuratorzy narzekają na brak odpowiedniej i częstej komunikacji oraz odmienność statystyk policyjnych i prokuratorskich powodującą różnicę priorytetów. Stąd też trudności w egzekwowaniu poleceń prokuratora.
Dość często w badaniu sygnalizowano również nieprzywiązywanie przez policjantów odpowiedniej wagi do spraw procesowych.
– Zadowala ich wykrycie sprawcy, a już udowodnienie sprawstwa i winy należy do kogoś innego, konkretnie do prokuratora – tłumaczą śledczy.
Problem widać także w komisariatach, przy prowadzeniu postępowań odnoszących się do drobnej przestępczości, gdzie jest młoda kadra niedoświadczonych policjantów, którzy nie mają od kogo się uczyć.
Im poważniejsze przestępstwa i wyżej usytuowana jednostka, tym lepsza jest współpraca. Lepsza jest ona także w jednostkach w mniejszych miejscowościach, gdzie łatwiej o bezpośredni kontakt prokuratorów i funkcjonariuszy.
W podsumowaniu raportu pojawia się postulat, aby funkcjonariusze policji byli imiennie przydzielani do konkretnych prokuratorów, a także by ci właśnie prokuratorzy mieli wpływ na ich wynagrodzenie (które ich zdaniem powinno być motywacyjne).
Dalej idący postulat to całkowite wydzielenie pracy dochodzeniowo-śledczej ze struktur policji. Ta powinna się zająć tylko prewencją. Nowa policja powinna z kolei podlegać wyłącznie prokuratorowi i zajmować się właśnie dochodzeniami i śledztwami. ©?
Opinia dla „Rzeczpospolitej"
Adam Rapacki, generał, były wiceminister spraw wewnętrznych
Problem jest złożony dla jednej i drugiej strony. Chcąc być uczciwym do końca trzeba przyznać, że niewielu jest też prokuratorów znających prawo gospodarcze na tyle by prowadzić skomplikowane sprawy gospodarcze. To prawda, że w policji może z tym być dziś gorzej bo niedawno doszło do wymiany kadr i tych doświadczonych funkcjonariuszy rzeczywiście mocno ubyło. Każdy kto zajmował się takimi sprawami wie że aby być dobrym i skutecznym to trzeba latami pracować w tym pionie i znać realia gospodarcze. To głęboka specjalizacja, która wymaga ciągłego douczania się. W policji rzeczywiście zbyt krótki jest okres szkolenia podstawowego , nie ma tzw. doszkalania. Brakuje wytycznych, które ułatwiłyby pracę policjantom. Potrzebne jest też otwarcie policji i prokuratury na dialog z uczciwym biznesem.
Źródło: http://www.rp.pl
Autor: Agata Łukaszewicz
Zdjęcie: Fotorzepa, Piotr Wittman