Nowy Rok dla policjantów przynosi dobre wiadomości. Realizacja zobowiązań wynikających z Porozumienia na czele z podwyżką to nie jedyny powód, dzięki któremu policyjna przyszłość maluje się lepiej. Od niepamiętnych czasów zmorą policjantów są mierniki. Problem w tym, że nie wszystkie mierzą bezpieczeństwo i nie wszystkie służą wyłącznie monitorowaniu. Od Nowego Roku trochę się to zmieni.
Chociaż każdy komendant temu zaprzeczy – Policja opiera się na miernikach i to właśnie im podporządkowano funkcjonowanie tej instytucji. Nie byłoby z tym większego problemu, gdyby wszystkie te mierniki rzeczywiście monitorowały bezpieczeństwo, a przy tym nie stały się celem samym w sobie.
Czy to oznacza, że Policja poradziłaby sobie bez mierników? Tego nie potwierdzi nawet zagorzały ich przeciwnik. Policja realizuje skomplikowane zadania i jest potężną, zhierarchizowaną instytucją z centralnym ośrodkiem zarządzania. Skuteczne zarządzanie musi się zatem opierać na mechanizmie monitorującym wszystkie ważne procesy. Problem w tym, że narządzie monitorujące z czasem zaczęło wyręczać przełożonych. Parametrów pomiarowych jest zbyt wiele i nie wszystkie da się właściwie zinterpretować. Tym trudniej z nimi polemizować, zwłaszcza wtedy, kiedy bezkrytycznie posługują się nimi wyżsi przełożeni. – Więc po co się narażać? Miernik, to miernik! Róbmy zatem wszystko, żeby go usatysfakcjonować.
Grubsze problemy pojawiają się jednak wtedy, kiedy za mierniki biorą się osoby, które na bezpieczeństwie znają się dość średnio, albo jeszcze gorzej – bezpieczeństwo zaliczają do kategorii politycznych. Wydaje się, że w takich właśnie okolicznościach powstał miernik nr 14, monitorujący średniodobową liczbę policjantów RD kierowanych do służby na drodze. Ustanowiono go prawdopodobnie dlatego, bo polityk nadzorujący Policję wymyślił sobie, że bezpieczeństwa na drodze strzec ma każdego dnia 4 tys. policjantów RD. Dysponując nominalną liczbą 10. tys. policjantów RD, temu oczekiwaniu nie można było sprostać inaczej, jak poprzez zastąpienie parametru średniodobowej liczby służb, parametrem średniodobowej liczby policjantów skierowanych do tej służby. Fenomen nowego miernika polegał głównie na tym, że nie zwiększając liczby policjantów obecnych na drodze w danym momencie można było wykazać, iż jest ich statystycznie więcej. Osiągnięcie statystycznej satysfakcji wymagało jednak zmiany w dotychczasowym systemie pełnienia służby. Nie licząc się z efektywnością służby i społecznym interesem policjantów RD, dwunastogodzinne służby dość szybko zastąpiono służbami ośmiogodzinnymi. Pilnowano również tego, żeby liczba policjantów skierowanych średniodobowo do służby na drodze nie była niższa niż 10% stanu etatowego, określonego dla każdego garnizonu. Nowy miernik na początku za bardzo się nie spinał, więc chcąc mu sprostać, służby na drodze organizowano nawet wtedy, gdy nie było takiej potrzeby, czyli w miejscach i w czasie, gdzie nie dochodziło do żadnych zagrożeń. W ten oto sposób potrzeba zapewnienia bezpieczeństwa i mapa zagrożeń ustąpiły potrzebie osiągnięcia restrykcyjnego miernika.
Absurdy i obciążenia związane z tym miernikiem doprowadziły w końcu do spotkania na najwyższym szczeblu. Z inicjatywy przewodniczącego NSZZ Policjantów Rafała Jankowskiego, w dniu 22 października 2019 r., Komendant Główny Policji spotkał się z przedstawicielami policjantów ruchu drogowego z całej Polski. Oprócz miernika nr 14 i kilku innych problemów, na spotkaniu poruszono też kwestię nadmiernej ilości działań koordynowanych na szczeblu centralnym i wojewódzkim. W podsumowaniu spotkania Komendant Główny zapowiedział, że od nowego roku zlikwiduje miernik nr 14 i zmniejszy też liczbę ogólnopolskich działań kontrolno-prewencyjnych na rzecz poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym (miernik nr 16).
A słowo ciałem się stało. Nowy Rok niesie spełnienie tych obietnic. Być może nie bez znaczenia pozostaje fakt, że od pewnego już czasu kto inny nadzoruje Policję. Tymczasem, Zespół ds. Planowania Strategicznego w Policji kończy pracę nad zastąpieniem miernika nr 14 starym miernikiem po lekkim liftingu. W dalszym ciągu wartością oczekiwaną ma być średniodobowa liczba 4 tys., ale już nie policjantów RD skierowanych do służby na drodze, tylko „służb policjantów”. Podstawową jednostką miary ma być służba równoważna w wymiarze 8 godzin, co oznacza, że służba dwunastogodzinna traktowana będzie jako 1,5 służby. Bazą wyjściową do określenia minimalnej liczby służb policjantów w poszczególnych garnizonach pozostanie stan etatowy odnoszący się do stanu etatowego z początku roku. Z uwagi na specyfikę realizowanych zadań, z tego naliczenia ma być wyłączona KSP. Planuje się, że zmiany obejmą jeszcze sześć innych mierników.
Doceniając tę decyzję, wszystkim policjantom (Komendantowi Głównemu Policji również) życzymy szczęśliwego Nowego Roku i skutecznej walki z absurdami.
Sławomir Koniuszy, Andrzej Szary