Ponad 40 mld zł wyda rząd w przyszłym roku na pensje w sektorze budżetowym. To o 5 mld zł więcej niż jeszcze w ubiegłym roku. Średnio więc podwyżka powinna wynieść 6 proc., ale rekordziści zgarną nawet 27 proc.
Jak pisze „Rzeczpospolita”, podwyżki o średnio 6 proc. to i tak sporo, biorąc pod uwagę, że pensje w budżetówce były przez wiele lat zamrożone.
Ale wspomniane 6 proc. na pewno nie będzie dotyczyło wszystkich. Jedni dostaną więcej, a inni mniej. Wśród tych uprzywilejowanych znajdziemy najprawdopodobniej przedstawicieli służb oraz urzędy, które pomagają władzy zarabiać.
W resorcie obrony na przykład na wynagrodzenia w przyszłym roku trafi ponad 2,6 mld zł. To o 16 proc. więcej niż w 2019. Jeszcze większe podwyżki szykują się dla służb podlegających MSWiA. Tu budżet na płace wzrośnie o 19 proc.
Prawdziwymi rekordzistami są jednak pracownicy prokuratur. Dla nich w budżecie zarezerwowano ponad 120 mln zł więcej w porównaniu z ubiegłym rokiem. To oznacza, że na pensje pójdzie aż 27 proc. więcej. To z pewnością również efekt protestu, który kilka tygodni temu zakończył się pod resortem sprawiedliwości porozumieniem – właśnie w sprawie podwyżek.
Źródło: Rzeczpospolita
Omówienie (jp) nszzp.pl