Związek Alliance zwrócił się do „wszystkich policjantów we Francji”, by w środę „reagowali jedynie na wezwania” alarmowe w ramach hasła „zamykamy komisariaty”, aby w końcu wymóc na rządzie lepsze warunki pracy i płace.
Związek domaga się też wdrożenia „planu Marshalla” dla policji, ostrzegając, że jeśli prezydent Emmanuel Macron szybko go nie ogłosi, Alliance podejmie inne działania. Alliance domaga się zwłaszcza, by deputowani nie głosowali za projektem budżetu na 2019 rok. Ocenia, że środki przeznaczone w nim na siły porządkowe nie są „wystarczające” – podał zastępca sekretarza generalnego Alliance’u Frederic Lagache. Według niego projekt budżetu „musi uwzględniać plan modernizacji policji zarówno pod względem nieruchomości, jak i wyposażenia”, a także „niezmienne zaangażowanie sił bezpieczeństwa, nie tylko w ostatnich tygodniach, ale także w przeciągu kilku lat”.
„Ronda są nie tylko dla żółtych kamizelek”
Lagache powiedział, że deputowani mają w tym tygodniu głosować nad obcięciem z budżetu 62 mln euro, co – jeśli zostanie uchwalone – przyniesie rezultaty w postaci pogorszenia warunków pracy.
Z kolei związek Unsa-Police od wtorku wprowadza zasadę „minimum usług” i żąda przyjęcia jego przedstawicieli przez prezydenta. „Ronda są nie tylko dla żółtych kamizelek” – podał w oświadczeniu ten związek.
Unite-SGP-FO wystosowała apel o mobilizację policjantów na wzór ruchu protestu „żółtych kamizelek”. Wśród szeregu postulatów znajduje się m.in. zapłata za nadgodziny. Związek wysłał list do prezydenta, apelując, aby nie zapominał o słowach i gestach pod adresem policjantów i komunikatów wsparcia dla policji ze strony władzy wykonawczej od początku kryzysu „żółtych kamizelek” i przy okazji ataku w Strasburgu. Unite wezwała do spotkania przedstawicieli związków w tym tygodniu. Zaapelowała też o „zdecydowaną odpowiedź” rządu przed 11 stycznia 2019 r. W przeciwnym razie wezwie do powszechnej mobilizacji 26 stycznia.
(jp)
Fot. TVP INFO