Minister Jarosław Zieliński udzielił kolejnego wywiadu, w którym oszczędnie gospodaruje prawdą i równie oszczędnie posługuje się logiką. Po wysłuchaniu tego kontrowersyjnego wywiadu, w którym - parafrazując ulubiony zwrot Pana Ministra o "stawaniu w prawdzie", trzeba stwierdzić, iż po raz kolejny stanął on w nieprawdzie.
Minister twierdzi bowiem z głębokim przekonaniem, że protest wywołali związkowcy i sami związkowcy w nim uczestniczą. - Ponad 90 procent policjantów w ankietach wypowiedziało się za rozpoczęciem protestu. Gdyby w proteście uczestniczyli sami związkowcy, jego zasięg nie objąłby całego kraju i wszystkich jednostek. I nie odbiłby się tak szerokim echem w mediach. To jest prawda
Kumulacja - 800 zł.
W odpowiedzi na pytanie dziennikarza o podwyżki Pan Minister jak zwykle uporczywie wylicza hurtem skumulowaną kwotę przeszłych i przyszłych podwyżek, aby wywołać wrażenie, że służby przecież dużo już dostały, i o co im jeszcze chodzi?
Dziwne, że prowadzący wywiad dziennikarz, uznawany za gwiazdę programów informacyjnych TVP, nie poprosił o rozgraniczenie tych podwyżek w czasie. Jeszcze dziwniejsze, że nie spytał o skutki trwającego protestu, o wpływy z mandatów, które zniknęły z budżetu państwa jak kamfora. O masowe poparcie protestu w szerokich kręgach społecznych, wreszcie o wyraźny spadek liczby wypadków drogowych przy zaprzestaniu karania mandatami i prowadzeniu akcji pouczeń.
No cóż nie spytał jeszcze o wiele rzeczy, podobnie jak młoda dziennikarka w poprzednio przez nas komentowanym wywiadzie ministra. Taka już uroda wywiadów z Ministrem, że trudno je zakwalifikować inaczej, jak monolog.
I jeszcze na temat logiki. Otóż w swojej wypowiedzi Minister wylicza pieczołowicie, że gdyby poprzednicy PIS zrealizowali podwyżki w takiej wysokości, jak obecna władza, która "dała/ma dać" te skumulowane 800 zł, to funkcjonariusze służb mundurowych zarabialiby dzisiaj o 2.400 zł więcej...
Panie Ministrze, gdyby poprzednie władze zrealizowały obiecywane podwyżki, nie byłby Pan dzisiaj ministrem. To chyba nie wymaga tłumaczenia.
O tym fragmencie "wywiadu", w którym minister wyżala się na "brak pluralizmu" - bo jest tylko jeden związek w policji, można powiedzieć jedno. - Chwała twórcom ustawy o Policji z 1990 r, za ten zapis. Przewidzieli, że w przyszłości może ponownie pojawi się władza, która po wymianie wszystkich komendantów i przypisaniu sobie nadzoru wewnętrznego nad pracą policji, zapragnie podporządkować sobie związek zawodowy w Policji.
Gdyby do tego doszło, wakatów byłoby już dzisiaj 20 tysięcy. A mieszkańcy musieliby powołać własne formacje porządkowe i obronne.
Drzwi otwarte.
Minister w wywiadzie celowo pomawia związkowców o chęć powrotu do stażu 15 -lat uprawniającego do emerytury, choć od dawna wiadomo, że postulat ten został zmodyfikowany. Związki domagają się jedynie usunięcia zapisu dotyczącego wieku 55 lat. Ale czego się nie robi, żeby zohydzić ludziom ten związek - dostali 800 zł i jeszcze chcą mieć emerytury po 15 latach!
To jest stanie w prawdzie? Chyba, że chodzi o trzecią prawdę według śp. ks. Tischnera.
Minister wyjaśnił wreszcie po co trzyma drzwi otwarte i o czym chce rozmawiać ze związkowcami. Otóż nie o trudnej sytuacji finansowej, nie o L4, nie o systemie emerytalnym. On chce rozmawiać wspólnie o roku 2021, o nowym programie, cyt: "teraz byśmy go nazwali roboczo - Programem Rozwoju Służb Bezpieczeństwa Wewnętrznego" - proponuje.
Panie Ministrze. Funkcjonariusze domagają się podwyżki w czasie realnym. Futurystykę zostawmy filmowcom. No i ta nazwa, którą Pan proponuje: „służby bezpieczeństwa wewnętrznego” – bardzo źle się kojarzy. To najdelikatniejsze określenie tej propozycji.
Jeszcze jedno, dla porządku; minister wspomina i przywołuje czasy PRL-u, używając wszakże obecnego nazewnictwa formacji. Otóż w PRL-u nie było Straży Granicznej. Została powołana do życia ustawą z dnia 12 października 1990, jej funkcjonowanie rozpoczęło się 16 maja 1991 wraz z rozformowaniem Wojsk Ochrony Pogranicza. Nie było też Policji, ale to chyba zwykła pomyłka. Chyba.
(jp)
***************************
Audycja Kwadrans Polityczny 14.09. 2018 r.
W audycji TVP1 "Kwadrans Polityczny" wystąpił Jarosław Zieliński, sekretarz stanu w MSWiA. Audycję prowadził Michał Rachoń.
M.R. - W sprawach związanych z polskim bezpieczeństwem dzieje się bardzo dużo rzeczy w kwestiach wewnętrznych, policyjnych. Policja zapowiada protesty, zapowiada manifestacje na początek października, szefowie związków, jak donoszą media, chcieli się spotkać z panem premierem, pan premier odesłał ich do pana, szefowie związków z panem nie chcieli się spotkać dlaczego?
J.Z. - No to pytanie do nich, pytanie do przewodniczącego NSZZ Policjantów zwłaszcza. Rozmowy cały czas trwają, jesteśmy do nich gotowi i rozmowy na różnych płaszczyznach i z różnymi związkami w tym właśnie ze związkiem policyjnym - pan powiedział panie redaktorze, że policja protestuje, nie protestują związki zawodowe a w policji jest jeden związek zawodowy, bo jest monopol związkowy - w policji nie ma wielu związków zawodowych, w policji nie ma pluralizmu związkowego, jest zadekretowany ustawowo tylko jeden związek zawodowy, o tym warto wiedzieć, warto pamiętać, to nie jest sytuacja naturalna według mojej oceny, ale tak dzisiaj jest.
Wiem, że związek właśnie organizuje protest. Organizuje w sytuacji, kiedy trwają rozmowy, kiedy zaproszenie jest do rozmów i szukamy rozwiązania różnych problemów, które zgłaszają związkowcy, a które przecież my też widzimy. Ale nie możemy przyjąć wszystkiego, na przykład taki postulat, jak powrót do poprzedniego systemu emerytalnego, który uprawniałby do przechodzenia tych funkcjonariuszy, którzy wstępują do służby po 15 latach, społecznie byłby nieakceptowalny. Trudno o takich postulatach rozmawiać. Natomiast wprowadzamy podwyżki, przecież program modernizacji, który jest realizowany, czteroletni program na lata 2017-2020, który obejmuje policję w pierwszej kolejności, najwięcej pieniędzy z tego skorzysta, 9 mld. 200 mln złotych, ale pozostają jeszcze inne służby Państwowa Straż Pożarna, Straże Ochotnicze także Straż Graniczna i Służba Ochrony Państwa, wszystkie służby korzystają z tego i są w ramach tego programu podwyżki. Razem podwyżki z tego programu i z innych źródeł spowodują, że w ciągu trzech lat realnie a czterech nominalnie, powiedzmy w lutym 2015 roku a styczniem 2019 roku - bo czeka nas jeszcze jedna podwyżka istotna, zagwarantowana tym programem, średnie uposażenie policjantów, wzrasta o 800 zł.
M.R. - Ale policjanci z drugiej strony gdy dziennikarze z nimi rozmawiają i zadają pytania, to policjanci odpowiadają, że był taki dowcip: jaka jest różnica między balkonem a policjantem - balkon potrafi utrzymać pięcioosobową rodzinę...
J.Z. - Gdyby nasi poprzednicy podnosili uposażenia policjantów, w tym mniej więcej tempie co my, to mielibyśmy teraz dwa razy 800,-zł za ich okres rządów i osiemset złotych z naszych podwyżek - to byłoby dwa tysiące czterysta. Bylibyśmy w innym zupełnie miejscu i inne byłyby płace. Tego nasi poprzednicy nie robili, nie było wtedy podwyżek, poza jedną incydentalną zupełnie. Teraz te podwyżki są. Oczywiście wiemy, że one są wciąż za małe, że trzeba będzie po zakończeniu programu modernizacji, i o tym chcemy rozmawiać ze związkowcami, szukać dalszych możliwości budżetowych, żeby te płace nadal wzrastały, bo one rzeczywiście są wobec rynku, który się bardzo szybko rozwija, wobec rynku zewnętrznego wobec służb, one są w tej chwili zbyt mało konkurencyjne.
M.R. - Policjanci średnio zarabiają również mniej niż żołnierze, niż funkcjonariusze służby ochrony państwa i innych służb mundurowych i nie mundurowych, czy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Skąd te różnice?
J.Z. - Średnia jest porównywalna, natomiast w ramach służb MSWiA, w tej chwili nieco wyższy wskaźnik ma rzeczywiście Służba Ochrony Państwa, niewielka służba dzisiaj licząca około 2000 funkcjonariuszy - docelowo ma liczyć trzy tysiące, bo ma nowe zadania, więc ten mnożnik płacowy jest nieco wyższy, ale ta służba musi okrzepnąć, musi stanąć mocno na nogach, ale to też nie są duże różnice i one są w fazie początkowej. Taka zachęta do wstępowania do Służby Ochrony Państwa. Chcemy dbać jednakowo w miarę możliwości o wszystkie nasze służby w MSWiA. Te płace będą podnoszone w miarę możliwości budżetowych i są w ramach Programu Modernizacji. To nie jest tak, że jednej podnosimy a drugiej nie. Co do wojska to trzeba porównać to jest inny resort nieco inne są sytuacje choćby dlatego, że wojsko ma zagwarantowaną stałą procentową kwotę PKB w budżecie państwa. My w resorcie spraw wewnętrznych tego nie mamy. Ale każdego roku, teraz, gdy jesteśmy przy władzy, wzrastają nakłady na służby wewnętrzne także. Ja mam taki bardzo prosty i krótki apel do związkowców do przywódców związku zawodowego policjantów, żeby dobrze do końca w partnerskiej współpracy zrealizować ten program, który się toczy. I wdrożyć tę ostatnią ważną podwyżkę od stycznia 2019 roku. Ona jest przewidziana i zagwarantowana. A potem wspólnie pracować nad nowym programem, teraz byśmy go nazwali roboczo - Programem Rozwoju Służb Bezpieczeństwa Wewnętrznego, służb podległych MSWiA, bo uważam, że ten drugi program - przypomnę, że pierwszy zainicjowany i realizowany...
M.R. - Zamykając ten temat chcę spytać o protest zaplanowany na 2 października. Pan się spodziewa manifestacji policjantów? W związku mówią o 10 tysiącach uczestników...
J.Z. - Panie redaktorze, prowadzimy rozmowy, prowadzimy także stosowne analizy i konsultacje rządowe, przecież jesteśmy częścią rządu, nasz resort nie jest jakąś wyodrębnioną wyspą, tylko jesteśmy częścią rządu, korzystamy ze wspólnego budżetu państwa. Trwają rozmowy, trwają konsultacje, także ze związkami zawodowymi, ja niedawno spotkałem się z przewodniczącym Jankowskim, z mojej inicjatywy, trwają teraz spotkania z innymi związkami...
M.R. - Spodziewa się Pan protestu, czy ma Pan nadzieję, że do niego nie dojdzie?
J.Z. - Związek wyraźnie do tego protestu dąży z powodów dla mnie nieuzasadnionych, jeżeli chodzi o kwestie merytoryczne, bo chcemy rozwiązywać te problemy. Chcemy w dialogu rozwiązywać te problemy przy stole, natomiast ja mam wrażenie i tego nie będę ukrywał, i nie ukrywałem w ostatnich dniach, tygodniach, że ten protest ma także podtekst polityczny. Zobaczymy, czas pokaże ku czemu to zmierza. Takie oświadczenie, które ostatnio usłyszeliśmy z ust pana przewodniczącego NSZZ Policjantów, że on zawiódł się, czy ten związek zawiódł się na Prawie i Sprawiedliwości. To jest deklaracja polityczna - nie mógł się zawieść tak naprawdę mógł, ale nie było podstawy rzeczywistej. Bo jest realizowany Program...są podwyżki panie redaktorze i chcemy, żeby były też podwyżki w dalszych latach - tylko w zależności oczywiście od możliwości budżetowych.
M.R. - W czasach, kiedy rządziliście poprzednio, wprowadziliście ustawę o Modernizacji Służb Mundurowych, w tej chwili obowiązuje tez taka ustawa, ale zanim do tego dojdziemy, chciałem zapytać o sposób funkcjonowania czegoś, co zapowiadaliście, co zostało wprowadzone, co kiedyś istniało w Komendzie Głównej Policji - Biuro Spraw Wewnętrznych, funkcjonuje w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Było bardzo dużo dyskusji co do tego, czy policja w policji ma być w komendzie głównej policji, czy w MSWiA, jak to oceniacie z perspektywy czasu?
J.Z. - Biuro Nadzoru Wewnętrznego, bo tak się nazywa ta instytucja funkcjonuje od paru miesięcy zgodnie z ustawą od wczesnej wiosny tego roku. Ale Biura Spraw Wewnętrznych w Policji i w Straży Granicznej pozostały, one właśnie podlegają Inspektorowi Nadzoru Wewnętrznego i w związku z tym, to jest bardzo ważny aspekt - zostały wyprowadzone spod podległości komendantów po to, żeby z zewnątrz właśnie pod nadzorem Biura Nadzoru Wewnętrznego te biura spraw wewnętrznych obu służb mogły sprawdzać nieprawidłowości w służbach. Służby mundurowe wymagają nadzoru z zewnątrz, zresztą wszystkie wymagają takiego nadzoru zewnętrznego - to jest oczywiste. I właśnie Biuro Nadzoru Wewnętrznego wraz z podległymi mu Biurami Spraw Wewnętrznych Policji i SG taki nadzór nam zapewnia. Myślę, że najbliższy i dalszy czas pokaże, że to był bardzo potrzebny pomysł, bo nie może być tak, że policja i inne służby nadzorują same siebie. Przy tym przypomnę, że dyrektorzy, teraz to są komendanci tych Biur Spraw Wewnętrznych, tej policji w policji, podlegali komendantom, czyli mieliśmy do czynienia z rodzajem fikcji nadzorczej. W tej chwili jest to urealnione to narzędzie i na pewno przyniesie dobre rezultaty i po pierwszych jego efektach widzimy, że tak jest i na razie może nie ma spektakularnych sukcesów - bo to jest początek. Natomiast istotą tego jest mechanizm realnego nadzoru ministra spraw wewnętrznych, który odpowiada za służby poprzez Biuro Nadzoru Wewnętrznego i Biura Spraw Wewnętrznych nad tymi służbami.
M.R. - Panie ministrze, Biuro Ochrony Rządu przestało istnieć, istnieje Służba Ochrony państwa, to jest również służba nadzorowana przez ministerstwo spraw wewnętrznych. Jaka jest ocena funkcjonowania tego byłego BOR-u, dziś Służby Ochrony Państwa z perspektywy miesięcy od wprowadzonych zmian?
J.Z. - Ja mówiłem o tym podczas prac nad ustawą o SOP. Ustawą, która przekształciła starą służbę w nową, czyli BOR w SOP. Są dobre i złe doświadczenia.
M.R. - Krytycy mówią, że zmieniła się tylko nazwa a w istocie wszystko pozostało tak samo.
J.Z. - Tylko ci, którzy są niechętni, albo nie wiedzą jak jest naprawdę, tak mogą mówić. Przede wszystkim nadrabiamy zaległości finansowe, dokonaliśmy reorganizacji wewnętrznej tej służby. Ona w tej chwili jest inaczej zorganizowana niż poprzednio. Nie ma tylu pionów, tylu szefów, kierowników. Otworzyliśmy też drogę do wstępowania - do przechodzenia pomiędzy służbami innymi a SOP. Przedtem to była służba hermetyczna - przypomnijmy, że ona w dawnych latach PRL-u była częścią szeroko rozumianej służby bezpieczeństwa. Tak była kwalifikowana. Taką służbę stworzono do ochrony wówczas VIP-ów komunistycznych. I nie wolno było przechodzić, była to jedyna służba hermetyczna - do niej nie można było przejść z policji. Trzeba było z Policji, czy Straży Granicznej wystąpić i przejść przez nowy nabór, a w innych służbach było to możliwe. Teraz tutaj jest to także możliwe, część osób przechodzi do SOP z innych służb, potrzebnych, fachowców z Policji, Straży Granicznej ale także odwrotny proces ma miejsce. T służba został jakby otworzona.
M.R. - Czy zwiększy się bezpieczeństwo osób chronionych przez Państwo Polskie, czy nie?
J.Z. - Zwiększy - do tego dążymy, powiedziałbym zwiększa, bo to jest proces. Jednorazowa sytuacja, że od daty X teraz jest już świetnie... to trzeba wypracować. Mechanizmy, które zostały stworzone w ramach nowej ustawy, temu służą. Zwiększenie finansowania, otwarcie służby dla innych fachowców, lepsze zarządzanie, reorganizacja wewnętrzna, zmiana zadań, no i jednak przypomnijmy tez to, że została ta służba wyposażona w możliwości właściwego rozpoznawania zagrożeń przez czynności operacyjno - rozpoznawcze, które były tak atakowane przez opozycję, ale to służy właśnie rozpoznawaniu zagrożeń, przez tę służbę a nie opieranie się na rozpoznaniu innych służb. Zagrożeń ochranianych osób i obiektów. Najważniejszych osób w państwie
M.R. - O czym mówił Jarosław Zieliński Sekretarz Stanu w MSWiA
(spisał jp)
Nagranie wywiadu - Tutaj