List otwarty do ministra Jarosława Zielińskiego jest odpowiedzią na wywiad, jakiego minister udzielił wczoraj w TV Republika w programie „Prosto w oczy”. Oryginał Listu w załączniku. Poniżej treść listu, a pod nią wywiad ministra dla TV Republika spisany w całości.
Warszawa, 31 sierpnia 2018 roku
ZZ – 196/2018
Pan Jarosław Zieliński
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji
Szanowny Panie Ministrze,
odpowiadając na apel o kontynuowanie rozmów, jaki skierował Pan pod adresem NSZZ Policjantów w programie „Prosto w oczy” w TV Republika, pragnę Pana Ministra poinformować, że na niczym innym nam tak bardzo nie zależy, jak właśnie na rozmowach. Uściślając: na rzeczowych rozmowach o porozumieniu, którego treść usatysfakcjonuje tysiące funkcjonariuszy oczekujących na odczuwalną poprawę sytuacji materialnej.Dlatego, jakkolwiek zostałem przez Pana we wzmiankowanym apelu wymieniony z nazwiska, niniejszy list piszę w imieniu całego związku i wielu, wielu tysięcy funkcjonariuszy nienależących do związku, którzy biorą udział w akcji protestacyjnej.
Panie Ministrze,
to nie truizm, ale my naprawdę jesteśmy wdzięczni za Program Modernizacji Służb Mundurowych i doceniamy wysiłek Rządu, który doprowadził do jego wdrożenia i zabezpieczenia środków na jego realizację w Budżecie Państwa.Jednak w czasie, jaki upłynął od opracowania założeń, do wdrożenia Programu, nastąpiły bardzo niekorzystne zmiany, które wpłynęły zdecydowanie ujemnie na sytuację materialną funkcjonariuszy. Niestety, te już dokonane podwyżki oraz planowane w przyszłym roku, które Pan w swojej wypowiedzi w tv hurtem połączył, są dalece niewystarczające, co potwierdzają: skala protestu, rosnąca liczba wakatów i znikoma ilość kandydatów do służby.
Poszerzająca się luka kadrowa dotyka wszystkie formacje mundurowe i jest przyczyną znacznego przeciążenia obowiązkami funkcjonariuszy pracujących często za dwóch w nielekkiej przecież służbie.Nasilenie się tych niekorzystnych zjawisk zaowocowało masowym, oddolnie zainicjowanym przez zdeterminowanych funkcjonariuszy protestem.NSZZ Policjantów stara się utrzymać w prawnych ryzach ten spontaniczny protest. Dlatego tak krzywdząca jest wyrażona przez Pana opinia, jakoby to związek tę akcję sprowokował i nią sterował.
Panie Ministrze,
to nie jest wina władzy, ani tym bardziej związku, że kołdra zwana Programem Modernizacji tak szybko okazała się zbyt krótka. Dlatego tematem rozmów, do których nas Pan zaprasza, nie mogą być nieustające gorzkie żale pod adresem poprzedniej władzy i dyskusja na temat podziału hipotetycznych podwyżek, które zaplanowano w roku 2019′. Po ostatniej decyzji Komendanta Głównego Policji o zawieszeniu wypłacania dodatków, wcale nie jesteśmy pewni, że te podwyżki w ogóle będą.
Wprowadźmy jakąś elementarną logikę do naszych relacji. W omawianym wywiadzie z nieukrywanym wyrzutem zaprasza Pan nas do rozmów, a przecież jak skwapliwie informuje portal MSWiA: „trwają rozmowy ze związkowcami”… Nie rozumiemy też Pańskich pretensji, że oczekiwał Pan na nas w Centrum Partnerstwa Społecznego a my nie przyszliśmy…
Skoro nie mogliśmy uzyskać porozumienia w sprawie naszych postulatów, bo w rozmowach w resorcie Pańscy wysłannicy twierdzą, iż nie mogą podejmować decyzji, które leżą w gestii Premiera, naturalna była nasza decyzja o zaaranżowaniu spotkania z Szefem Rządu. Niestety Pan Premier nie uznał za stosowne spotkać się z nami. Tak postanowił i nie zamierzamy komentować tej decyzji. Jednak całkowicie niezrozumiałe są Pańskie słowa, że oczekiwał Pan na nas w Centrum Dialogu Społecznego. Nie umawialiśmy się przecież z Panem.
Panie Ministrze,
kolejna nieścisłość: w wywiadzie odnosił się Pan wyłącznie do sprawy podwyżek dla funkcjonariuszy. Postulat płacowy jest tylko jednym z kilku złożonych przez nas postulatów. Zdajemy sobie sprawę z panującej sytuacji i nie oczekujemy nagłego deszczu pieniędzy, życie i służba nauczyły nas, policjantów realizmu.Niestety nie odniósł się Pan w wywiadzie dla TV Republika do niezwykle istotnych postulatów dotyczących systemu emerytalnego i pełnopłatnego L4 – co przecież było obietnicą wyborczą PIS złożoną służbom mundurowym podczas protestu zwanego „Miasteczkiem Mundurowym”. To przykre i niezrozumiałe, bo spełnienie tych postulatów z pewnością wpłynęłoby na przyciągnięcie do służby nowych kandydatów. I nie wymaga nakładów budżetowych.
Co jeszcze bardziej przykre, wręcz obraźliwe, powiedział Pan, że podczas rządów koalicji PO-PSL nie było podwyżek, cyt. „I wtedy nie było protestów, wtedy byli oni bardzo pokorni wobec tamtej władzy”.
Panie Ministrze,
w okresie rządów koalicji PO-PSL odbyła się Manifestacja Sfery Budżetowej (wrzesień 2010′) z masowym udziałem służb mundurowych, dwie Pikiety Służb Mundurowych 2012′ i 2013′ oraz wspomniane Miasteczko Mundurowe 2015′. Odbyło się także w 2012 r. pierwsze w historii „Wysłuchanie Publiczne” w Sejmie RP w sprawie reformy systemu emerytalnego służb mundurowych.We wszystkich tych wydarzeniach brał Pan osobisty udział, jako poseł ówczesnej opozycji. Znajduje się Pan na fotografiach z wymienionych protestów. A w „Wysłuchaniu Publicznym” nawet Pan interweniował w sprawie wpuszczenia naszych przedstawicieli na galerię i zasiadał w prezydium. Nie wierzymy, że Pan tych wydarzeń nie pamięta.
Czemu mają więc służyć te złośliwości? Oczekujemy wycofania się z tych obraźliwych inwektyw, które skierował Pan pod naszym adresem w wywiadzie. Większość z naszych działaczy brała udział we wszystkich wymienionych protestach i nie cierpi na amnezję.
Zdumiewające jest, jak często w tym jednym wywiadzie Pan sam sobie przeczy. W jednej części swojej wypowiedzi stwierdził Pan, że wpływy z mandatów nie są traktowane jako wpływy do budżetu, a same mandaty mają działać prewencyjnie na społeczeństwo. W kolejnej części wywiadu możemy już usłyszeć, że „od protestów ani pieniędzy nie przybywa w budżecie policji ani innych służb, wręcz przeciwnie – ubywa”. To jak to jest z tymi mandatami Panie Ministrze? Czy powinniśmy jednak nakładać ich jak najwięcej, żeby zagwarantować środki na sprawne działanie służb mundurowych? A może to z powodu naszego protestu brakło Komendantowi Głównemu Policji na zabezpieczenie pilnych płatności?
Równie bulwersujące były Pańskie sugestie, że to NSZZ Policjantów blokuje powstanie większej ilości związków zawodowych w Policji. Zważywszy na Pańską pozycję, brak wiedzy na temat procesu stanowienia aktów prawnych w randze ustawy niepokoi. Niby w jaki sposób związek zawodowy policjantów miałby zmienić, bądź blokować zmianę ustawy o Policji, która wprowadziła zapis o dopuszczalności tworzenia jednego związku w Policji? Przypominamy dlaczego tak się stało; otóż ówczesny minister Czesław Kiszczak zamierzał spacyfikować Niezależny Związek Zawodowy Policjantów tworząc równoległe związki złożone z esbeków i podległych mu komendantów. Chce Pan iść tą drogą? Nie wierzymy.
Panie Ministrze,
niedopuszczalne są Pańskie sugestie, że to związek zawodowy działający w Policji przez prowadzoną akcję protestacyjną będzie odpowiedzialny za spadek bezpieczeństwa w Polsce. Proszę nie przerzucać na nas odpowiedzialności. To nie my odpowiadamy za braki kadrowe. A one w dużo większym stopniu zagrażają bezpieczeństwu niż trwający protest. Protest, którego celem jest stworzenie w Policji warunków, które zachęciłyby do wstępowania do służby i pozostania w niej.To nie Związek odpowiada za sytuację w jakiej znalazła się obecnie Policja.
Tu się z Panem zgadzamy, że jest ona wynikiem wieloletnich zaniedbań różnych rządów. Z zastrzeżeniem: zawsze Związek przeciw temu protestował. Często z Panem w jednym szeregu. Jednakże teraz to na obecnie rządzących spoczywa odpowiedzialność za rozwiązanie tego kryzysu. Odkładanie w czasie tylko go pogłębi.
Ten niefortunny wywiad, a właściwie monolog, rozpoczął Pan od stwierdzenia, że akcja protestacyjna służb mundurowych jest ABSOLUTNIE NIEUZASADNIONA, stwarzając na wstępie przepaść między słowami swojego zwierzchnika ministra Joachima Brudzińskiego, który w każdej wypowiedzi podkreśla, że rozumie i PODZIELA postulaty funkcjonariuszy. Na szczęście wywiad zakończył Pan już słowami ministra Brudzińskiego, że "na bezpieczeństwie nie wolno oszczędzać, bo to zawsze źle się kończy".
I tym samym twierdzeniem zakończę nasz apel pisany w imieniu kilkudziesięciu tysięcy funkcjonariuszy. My wszyscy pod tym stwierdzeniem możemy się podpisać. Nadal czekamy na propozycję porozumienia dającą GWARANCJĘ realizacji naszych postulatów i rzetelny dialog na temat problemów służb mundurowych. Propozycję porozumienia, pod którym wszyscy będziemy się mogli podpisać.
Przewodniczący
Zarządu Głównego NSZZ Policjantów
Rafał Jankowski
*********************
JAROSŁAW ZIELIŃSKI (MSWiA) – KIEDY BĘDĄ PODWYŻKI DLA SŁUŻB MUNDUROWYCH?
Sekretarz Stanu w MSWiA Jarosław Zieliński wystąpił w programie „Prosto w oczy” prowadzonym przez Emilię Pobłocką w TV Republika.
Emilia Pobłocka – Rozpoczynamy od protestów służb mundurowych, które trwają już od 10 lipca, na początku była to policja, potem dołączyły inne służby mundurowe. Za chwilę omówimy szczegóły tego protestu, omówimy też kroki, jakie zamierza podjąć ministerstwo, ale najpierw chciałam zapytać o pana opinię: czy te protesty, to co się dzieje od 10 lipca, to jest rzeczywiście sytuacja uzasadniona?
Jarosław Zieliński – w mojej ocenie ABSOLUTNIE NIEUZASADNIONA, ponieważ nadrabiamy zaległości po naszych poprzednikach, mamy Program Modernizacji Służb Mundurowych – prawie 9 miliardów, dziewięćset milionów złotych dla czterech służb, w tym najwięcej bo około 6 miliardów dla policji na cztery lata, bo to jest program czteroletni, podnosimy uposażenia, kupujemy nowy sprzęt, budujemy nowe komendy, reaktywujemy posterunki, wcześniej masowo przez koalicję PO-PSL likwidowane. Więc myślę, że dzisiaj powodów do protestów nie ma. Powody może były wtedy, kiedy zabiegaliśmy, jako opozycja (PIS wtedy było w opozycji), żeby uchwalić program modernizacji, bo przypomnę, że jeden taki program unowocześniania służb mundurowych był w czasie naszych pierwszych rządów w latach 2007 i dalej – a potem była potrzeba jego kontynuacji ale koalicja PO-PSL tego nie widziała, takiej potrzeby. I WTEDY NIE BYŁO PROTESTÓW WTEDY BYLI ONI BARDZO POKORNI WOBEC TAMTEJ WŁADZY. Dzisiaj natomiast protestują choć prowadzimy rozmowy, jest dialog, zachęcamy do tego dialogu, bo warto zastanawiać się nad tym, co mamy robić, chciałbym, żebyśmy wspólnie czynili – dalej, po zakończeniu Programu Modernizacji, a on zakończy się po roku 2020, z tym, że podwyżki wynagrodzeń, uposażeń, bo głównie to podnoszą protestujący związkowcy, będą miały miejsce jeszcze w 2019 roku – to jest taka znacząca podwyżka przewidziana na 2019 rok. Program wygaśnie w 2020, warto zastanawiać się co dalej? Natomiast dzisiaj trzeba jak najlepiej zrealizować ten program, bo Budżet Państwa wyasygnował na ten cel dodatkowe, duże pieniądze. Przypomnę tylko, że w czasie rządów PO-PSL NIE BYŁO W ZASADZIE PODWYŻEK DLA FUNKCJONARIUSZY, poza jedną incydentalną nie było podwyżek. Natomiast my w ciągu trzech lat – licząc od 1 stycznia 2016 roku, do tej podwyżki, która jest przed nami w styczniu 2019 roku – podnosimy uposażenia średnio, powtarzam: średnio, czy przeciętnie o 800 złotych. Gdyby nasi poprzednicy w tym samym mniej więcej tempie podnosili uposażenia policjantów, funkcjonariuszy Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej, Biura Ochrony Rządu (obecnie SOP) to mielibyśmy 1600 złotych z tamtego czasu plus 800 złotych naszej podwyżki – byłoby to 2 400 złotych. Bylibyśmy w zupełnie innym miejscu a oni tego nie robili.
E.P. – Panie ministrze wspomniał Pan o reaktywacji posterunków policji, to był jeden z postulatów rządu podobnie jak kwestie dzielnicowych – miało być ich więcej. Co się zmieniło w tej sprawie?
J.Z. – Tak to jest program Prawa i Sprawiedliwości, ogłoszony znacznie przed wyborami parlamentarnymi, znacznie wcześniej, teraz jest to program rządu PIS, najpierw rządu premier Beaty Szydło, teraz rządu premiera Morawieckiego. Konsekwentnie odtwarzamy i reaktywujemy te posterunki w gminach, w mniejszych miejscowościach, gdzie one zostały masowo polikwidowane. Przypomnę, że zlikwidowano ponad połowę z 800 posterunków, ponad 400 posterunków zostało zlikwidowanych. Odtwarzamy je sukcesywnie. Mieszkańcy mniejszych miasteczek, gmin oczekują tam u siebie w miejscach zamieszkania policji, bo czują się bezpiecznie. Ten proces trwa – już 79 posterunków reaktywowaliśmy, będą kolejne, ale łatwo likwidować, trudniej odtwarzać.
E.P. – Rzeczywiście dzielnicowi są bliżej obywateli?
J.Z. – Dzielnicowi są bliżej ludzi i policja jest bliżej ludzi. Ja głoszę takie hasło: POLICJA BLIŻEJ LUDZI I DLA LUDZI. Przywracamy policję społeczeństwu. Mamy ogromne sukcesy na tym polu, dziękuję wszystkim policjantom, wszystkim komendantom, wszystkim funkcjonariuszom za zaangażowanie w ten proces. Ale dzielnicowi są oczywiście najbliżej, ponieważ oni na co dzień mają pod opieką pewne rewiry miejscowości, czy części miejscowości, ulice, osiedla. Oni powinni znać jak najwięcej swoich mieszkańców a mieszkańcy powinni znać swoich dzielnicowych i mieć z nimi kontakt. I właśnie to się dzieje – to przybliżanie kontaktów między policją a społeczeństwem, zwłaszcza pomiędzy dzielnicowymi – ma miejsce, to jest proces, z którego mieszkańcy SĄ CHYBA ZADOWOLENI, no bo dowodem na to są wyniki badania opinii społecznej – przypomnę, że zaufanie do policji wynosi około 70 % to jest bardzo wysoki wskaźnik, bo nie jest łatwo uzyskać zaufanie kiedy się jest policjantem, przestrzega się tego by przestrzegali, dba się by obywatele przestrzegali prawa, czasem trzeba też ukarać kogoś, kto łamie przepisy, więc to nie jest łatwa funkcja, mamy tego świadomość. 86 % Polaków uważa, że Polska jest krajem bezpiecznym. I to potwierdzają wskaźniki – bo coraz większy jest wskaźnik wykrywalności przestępstw a coraz mniej jest przestępstw w poszczególnych kategoriach. Polska na tle Europy wyróżnia się pod kątem bezpieczeństwa, czego dowodem jest to, że do Polski przyjeżdża coraz więcej turystów z zachodu i tutaj czują się dobrze i bezpiecznie. A ponad 90 % pani redaktor, szanowni państwo Polaków uważa, że jest bezpiecznie w najbliższym otoczeniu, to świadczy o tym, że policja pracuje dobrze jeżeli jest skuteczna w swoim działaniu.
E.P. – Panie ministrze wróćmy jeszcze do tego protestu, bo te informacje, które pojawiały się w mediach dotyczyły między innymi rodzaju tego strajku i dowiedzieliśmy się, że policjanci nie wydają mandatów. Upominają jedynie obywateli. Jakie to są straty? O jakich stratach mówimy dla Skarbu Państwa?
J.Z. – Pani redaktor, MY NIGDY NIE TRAKTOWALIŚMY MANDATÓW, JAKO DOCHODU DO BUDŻETU uważamy, że mandaty, jeśli są konieczne to mają poprawiać bezpieczeństwo. Nasza władza, rząd Prawa i Sprawiedliwości, nigdy nie dążył do tego żeby zasilać budżet mandatami. To robiła poprzednia koalicja. Rzeczywiście – nakładane były wtedy nawet normy pewne na poszczególne jednostki policji, ile mają wykonać mandatów, tych dochodów do budżetu. Z jednej strony koalicja PO-PSL mówiła, że jest zielona wyspa pod ich rządami, a z drugiej strony brakowało im na wszystko. Zresztą obcinali wtedy budżet wojska i policji na inne cele. NA BEZPIECZEŃSTWIE NIE WOLNO OSZCZĘDZAĆ BO TO ZAWSZE ŹLE SIĘ KOŃCZY. My uważamy, że mandaty muszą mieć charakter przede wszystkim prewencyjny, działania policji muszą mieć charakter prewencyjny. Dzisiaj policja nie stoi w krzakach, czy za węgłami budynków, tylko stoi w miejscach widocznych – po to, żeby działać prewencyjnie. Ale jeżeli ktoś lekceważy i łamie przepisy, to oczywiście karze mandatami. NIEWĄTPLIWIE PODCZAS TEGO PROTESTU JEST MNIEJ MANDATÓW, PROWADZIMY TAKIE STATYSTYKI, OBSERWUJEMY TO JEST MNIEJ MANDATÓW, ALE TU NIE CHODZI O DOPŁYW ŚRODKÓW DO BUDŻETU, TYLKO CHODZI O BEZPIECZEŃSTWO. Ja bym prosił związkowców, którzy zorganizowali ten protest żeby się ZASTANOWILI NAD TYM, CZY SWOIMI DZIAŁANIAMI NIE WPŁYNĄ NA POGORSZENIE BEZPIECZEŃSTWA W POLSCE, nie tylko na drogach ale wszędzie, gdzie policja działa. Bo jeżeli jest to taki rodzaj protestu włoskiego, że się nie wykonuje jakichś obowiązków, które powinny być wykonywane, to w dłuższej perspektywie, nie ma co do tego żadnych złudzeń – TO MOŻE MIEĆ NEGATYWNY WPŁYW NA POZIOM BEZPIECZEŃSTWA. PROSZĘ WSZYSTKICH, KTÓRZY ORGANIZUJĄ TEN PROTEST I W NIM UCZESTNICZĄ, ŻEBY TO WZIĘLI POD UWAGĘ. Bo mamy ogromny dorobek w postaci bezpieczeństwa Polaków i ich poczucia bezpieczeństwa, żebyśmy tego nie zmarnowali protestem, który NIE JEST UZASADNIONY. Bo naprawdę dużo dobrego w Policji i w innych służbach się robi. Oczywiście nigdy nie mówiłem, że to jest szczyt marzeń i szczęścia, więc trzeba się zastanawiać na tym, co dalej, ale wspólnie. W dialogu, zapraszam związkowców do dialogu.
E.P. – Właśnie, panie ministrze, podsumujmy co dalej, bo właśnie ministerstwo ogłosiło, że jest gotowe do dalszych rozmów ze związkowcami, pan ma się między innymi z nimi spotkać, co dalej, jak ten protest będzie rozwiązany?
J.Z. – I mamy się spotkać i się spotykamy, ja tydzień temu rozmawiałem z mojej inicjatywy z przewodniczącym NSZZ Policjantów panem Rafałem Jankowskim, omówiliśmy bieżące problemy policji i zaproponowałem pewne tematy do konsultacji, bo nam zależy na tym, żeby związek zawodowy, a przypomnijmy, że jest jeden związek zawodowy w policji, zadekretowany ustawą. TO TEŻ NIE JEST DOBRA SYTUACJA, CHCEMY ŻEBY BYŁ PLURALIZM – CHCEMY WPROWADZIĆ MOŻLIWOŚĆ ZRZESZANIA SIĘ TAKŻE W INNYCH ZWIĄZKACH. NSZZ POLICJANTÓW JAKO MONOPOLISTA JEST TEMU PRZECIWNY. KONTESTUJE TEN POMYSŁ, to też jest ciekawa sytuacja, warto o tym kiedyś porozmawiać, tu bym też APELOWAŁ DO POLICJANTÓW ZRZESZONYCH W TYM ZWIĄZKU, ŻEBY NIE BLOKOWALI INNYM, KTÓRZY NIE CHCĄ DO TEGO ZWIĄZKU NALEŻEĆ możliwości zorganizowania się w innych związkach. Ale wracam do tego spotkania – omówiliśmy wszystkie ważne problemy – dzisiaj trzeba porozmawiać o tym, że trzeba wspólnie działać na rzecz zmniejszania liczby wakatów w policji – BO RYNEK JEST TRUDNY, BEZROBOCIE JEST MAŁE – z czego się cieszymy, ale… to też powoduje, że mniej chętnych zgłasza się do policji i powinniśmy temu jakoś zaradzić, robimy co można ale i związek powinien w tym uczestniczyć. Jest kwestia sposobu wdrożenia tej ostatniej podwyżki – to jest 253 złote średnio na etat policjanta od 2019 roku, ale jak to wdrożyć? Jaką metodą? Czy jednakowe kwoty podwyżek, czy zróżnicować, czy motywacyjne, jak to szczegółowo zrealizować – warto o tym rozmawiać. Warto rozmawiać o wszystkich problemach, również o postulatach związkowców, tylko trzeba rozmawiać. JA CZEKAŁEM W CENTRUM DIALOGU SPOŁECZNEGO NA ZWIĄZKOWCÓW, WTEDY, KIEDY SIĘ ZGŁOSILI DO KANCELARII PANA PREMIERA, ŻEBY ROZMAWIAĆ WŁAŚNIE O SWOICH POSTULATACH – zostali poinformowani, że kierownictwo MSWiA jest gotowe do dalszych rozmów, w każdej chwili, że czeka, Ja czekałem – nie zgłosili się – czekałem wystarczająco długo, żeby wiedzieć, że już nie przyjdą…Nie zgłosili się na rozmowy, a więc tutaj widać, że CHODZI O ESKALACJĘ NAPIĘCIA A NIE O TO, ŻEBY SIĘ POROZUMIEĆ I ROZWIĄZYWAĆ PROBLEMY…JA KORZYSTAJĄC Z OKAZJI JESZCZE RAZ ZWRACAM SIĘ DO ZWIĄZKOWCÓW – DO PANA PRZEWODNICZĄCEGO RAFAŁA JANKOWSKIEGO, DO WSZYSTKICH PRZYWÓDCÓW TEGO ZWIĄZKU, ŻEBYŚMY ROZMAWIALI, ŻEBYŚMY PRZY STOLE NAJTRUDNIEJSZE SPRAWY ROZPATRYWALI, A NIE NA ULICY, NIE W PROTESTACH, bo od protestów ani pieniędzy nie przybywa w budżecie policji ani innych służb, wręcz przeciwnie – ubywa – JAK PANI REDAKTOR POWIEDZIAŁA…i to napięcie niczemu dobremu nie służy. Naprawdę chcę jeszcze raz przypomnieć, że JEST PROGRAM MODERNIZACJI Z DODATKOWYMI ŚRODKAMI Z BUDŻETU a wcześniej tego nie było. Dzisiaj nadrabiamy zaległości z ośmiu poprzednich lat rządów koalicji PO-PSL. Pani redaktor i jeszcze – podwyżki w sferze budżetowej na przyszły rok są przewidziane w projekcie budżetu to niewiele ponad 2 %. Cieszymy się z nich, ale to jest taka skala. W policji, w służbach mundurowych – to jest około 7 % – mówię o tej podwyżce planowanej w ramach programu modernizacji od 2019 roku – warto to porównać.
E.P. I tym apelem, ta informacją podsumujemy naszą dzisiejszą rozmowę. Bardzo Panu dziękuję.
J.Z. Dziękuję Pani Redaktor, Dziękuję Państwu, do widzenia.
Wywiad do odsłuchania - Tutaj
List otwarty - oryginał