Pan Minister Brudziński pomimo naszego zdecydowanego odcięcia się od polityki, zadeklarowanego niejednokrotnie, ignorując niepodważalny fakt, iż to właśnie Przewodniczący NSZZ Policjantów trzyma polityków z dala od protestu - oskarża na twitterze Rafała Jankowskiego o stosowanie politycznej retoryki.
Powodem wpisu Pana Ministra stał się list Przewodniczącego Rafała Jankowskiego zawierający prośbę o pilne spotkanie Ministra z przedstawicielami Zarządu Głównego NSZZ Policjantów. Z kolei przyczyną skierowania przez Przewodniczącego Jankowskiego pisma z prośbą o spotkanie były wydarzenia związane z atakami na policjantów, jakie miały miejsce pod Sejmem, Senatem i Pałacem Prezydenckim.
NSZZ Policjantów jest organizacją całkowicie, wręcz do bólu apolityczną. Właśnie obawiając się w związku z ogłoszeniem Akcji Protestacyjnej "podpinania się" pod nasz protest wszelkiej maści polityków, sformułowaliśmy w Apelu Komitetu Protestacyjnego bardzo jednoznaczne i kategoryczne stwierdzenia, iż nasz protest jest apolityczny, ma podłoże wyłącznie ekonomiczne i nie jest skierowany przeciw władzom, ani przełożonym.
Protest trwa, a jedyną jak dotąd reakcją na postulaty funkcjonariuszy jest szczere przyznanie przez Pana Ministra, że rozumie i uznaje ten protest i postulaty związkowców za uzasadniony. I zapowiedź, że drzwi do jego gabinetu stoją dla związkowców otworem.
Stąd można wysnuć konkluzję, że gabinet Pana Ministra jest najlepiej przewietrzonym gabinetem rządowym, bo te drzwi stoją otworem już od ponad miesiąca…
Komunikowanie się ze Związkiem za pośrednictwem Twittera każe się domyślać, że to Twitter jest tymi otwartymi drzwiami Pana Ministra. No cóż, przy stole negocjacyjnym trudno kogoś "zbanować". Łatwo też wynaleźć pretekst, by na poważny list nie odpowiadać - bo to "polityczna retoryka".
Idąc tym tropem możemy Panie Ministrze każdą wypowiedź podciągnąć pod tzw. "polityczną retorykę".
Jeśli Pan nie może spełnić postulatów Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych, to prosimy o jasny przekaz a nie wykorzystywanie naszego PISma jako pretekstu do unikania odpowiedzialności za ignorowanie – słusznych, jak Pan sam uznał, postulatów funkcjonariuszy.
Najbardziej przykre w tym Pańskim wpisie jest to stwierdzenie, że cyt. "Nie przypominam sobie listów o podobnym zabarwieniu politycznym do szefów MSWiA naszych POprzednikow".
Gwoli więc przypomnienia poniżej załączamy pismo z postulatami protestujących służb mundurowych w "Miasteczku Mundurowym" w dniach 5-8 października 2015 r. Na fotografiach z pikiety służb mundurowych przed Sejmem RP znajdzie Pan też znajome twarze Panów: Mariusza Błaszczaka, Jarosława Zielińskiego i Pani Beaty Mazurek.
Załączamy także fotki z Manifestacji z 10 września 2010' Tam też były POstulaty (trzymając się Pańskiej retoryki) pod adresem ówczesnego rządu i premiera.
Dlatego tak przykra jest sugestia, jakobyśmy w tamtym okresie POpierali POprzednią władzę. „Przykra” - to najłagodniejsze określenie, jakiego użyjemy - biorąc słuszny przykład zachowania niewzruszonego spokoju z naszych Kolegów POniewieranych bezkarnie przed obiektami rządowymi i POniżanych przez parlamentarzystów.
Biuro Prasowe ZG NSZZ Policjantów