Nawet dwa-trzy lata będą musieli czekać na wyrok mundurowi, którym zmniejszono emerytury w wyniku ustawy dezubekizacyjnej. Wszystkie sprawy w sądach są zawieszane do czasu rozpatrzenia skargi przez Trybunał Konstytucyjny - pisze Leszek Kostrzewski we wczorajszym wydaniu Gazety Wyborczej.
Do sądu wpłynęło już ok. 8,5 tys. odwołań od decyzji o zmniejszeniu emerytury. W każdym przypadku funkcjonariusze dostają decyzje, że sprawy zostają zawieszone lub po prostu sądy nie wyznaczają terminu rozprawy. Uzasadnienie jest jedno – trzeba poczekać na decyzję Trybunału Konstytucyjnego – cytuje Gazeta Zdzisława Czarneckiego, prezydenta Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych RP.
Adwokaci prowadzący sprawy poszkodowanych funkcjonariuszy uważają, że rozpatrzenie sprawy może zająć dwa-trzy lata. Wydłużenie spraw to efekt decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie z 24 stycznia 2018 r - o czym pisaliśmy na naszej stronie. Sąd nie wydał wyroku w jednym z procesów dezubekizacyjnych, lecz zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem, czy dezubekizacja nie narusza ustawy zasadniczej oraz zasad niedziałania prawa wstecz i niekarania dwa razy za ten sam czyn.
Sędziowie zwrócili uwagę na to, że już raz, w 2009 r., tym samym funkcjonariuszom obniżono emerytury (zmniejszono wskaźnik wymiaru emerytury z 2,6 do 0,7 proc. za służbę do 1990 r.), ale wtedy nie karano obniżką świadczeń za służbę po 1990 r. na rzecz wolnej Polski.
Teraz zdaniem sądu okręgowego „mogą powstać wątpliwości, czy nie łamie zasady zaufania do państwa i prawa prawodawca, który ponownie obniża świadczenia emerytalne i rentowe tej samej grupie osób, przy czym – czyniąc to po raz drugi – zdaje się naruszać wiele zasad i wartości konstytucyjnych, w tym w szczególności przekraczając dozwolone Konstytucją RP i standardami międzynarodowymi granice, naruszając istotę prawa do zabezpieczenia społecznego”. Sąd stwierdził, że działania państwa mogą nosić „charakter represyjny i dyskryminacyjny i mogą stanowić zaprzeczenie zasady zaufania obywateli do państwa”.
Emerytury zmniejszane są od 1 października 2017 r. Podstawa wymiaru emerytury wynosi 0 proc. za każdy rok służby w organach bezpieczeństwa państwa w latach 1944-90. Dotyczy to zarówno tych funkcjonariuszy, którzy pracowali tylko w PRL, jak i tych, którzy służyli dłużej. Po obniżce byli funkcjonariusze organów bezpieczeństwa PRL nie mogą dostawać więcej, niż wynosi średnia emerytura, czyli ok. 1,7 zł na rękę. Niektórym obniżono jednak świadczenia do emerytury minimalnej, tj. kwoty ok. 850 zł na rękę.Ustawa zakłada obniżki emerytur funkcjonariuszy służb i policjantów, którzy choć jeden dzień przepracowali w Służbie Bezpieczeństwa, instytucji podlegającej komunistycznemu MSW lub specsłużbach MON. Nie ma znaczenia, że po weryfikacji służyli wolnej Polsce.
To omówienie artykułu, cała treść dostępna tutaj