Sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych przegłosowała przyjęcie prezydenckiego projektu wprowadzenia pluralizmu związkowego w służbach mundurowych.
Największy wkład w zwycięstwo drużyny trenera/Prezydenta Dudy, miał zawodnik Duda. To zawodnik bardzo utalentowany. Na boisku jest mistrzem dryblingu, kiwa tak, że przeciwnicy nie wiedzą gdzie przód, a gdzie tył. Można bez żadnej przesady powiedzieć, że trener wystawiając go do składu, dał dobrą zmianę w drużynie.
Zawodnik Duda manipuluje, oszukuje, łże z taką wprawą, że aż dech zapiera. Gdy jego drużyna związkowa rusza do ataku ze swoją porcją propagandy, obrońcy drużyny przeciwnej mają nogi powiązane, jak szelki w pralce automatycznej.
W naszej drużynie króluje zgranie zespołu, przygotowanie kondycyjne. Drużyna Dudy atakuje metodą na wariata. Ważne, żeby nastrzelać jak najwięcej goli bez znaczenia, do której bramki.
Czasem wygląda to arcykomicznie, jak choćby tłumaczenie asystenta trenera Dudy na posiedzeniu wspomnianej komisji, że dialog się odbył, bo rozmawiano o projekcie z ministrami. Jakoś przegapiliśmy moment, w którym zwierzchnicy przejęli rolę strony społecznej w Radzie Dialogu Społecznego, która nie po raz pierwszy zresztą traktowana jest fasadowo.
Drużyna Dudy nie bierze udziału w rozgrywkach ligi dżentelmenów, obce jej są zasady fair – play, ona jest na wojnie ze wszystkimi. Na tym froncie nie liczą się argumenty – za mały kaliber na kohortę Dudy. Strzelają z każdej pozycji nie widząc, że wokół są już same zgliszcza po związkach i po dialogu społecznym.
A Prezydent, niczym Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, postanowił jeszcze wzmocnić reprezentacyjną drużynę, nieważne, że kosztem osłabienia całej ligi.
Rozgrywki trwają. Lider cieszy się ze zwycięstw nad przeciwnikiem, któremu zabrano bramkarza i dodano swoich zawodników, którzy strzelają drużynie przeciwnej gole samobójcze.
Tak się gra, jak przeciwnik pozwala.
I nikt w tym związku się nie przejmuje, co na to powiedzą kibice. Mieliśmy nadzieję, że chociaż sędzia/Sejm RP będzie chciał skorzystać z systemu VAR.
Marne szanse, ale apelujemy do sędziego o czerwoną kartkę dla zawodnika z numerem 1 na żółtej koszulce
Skojarzenia niniejszego tekstu z filmem „Piłkarski Poker”, jak najbardziej uprawnione.
(jp)
źródło: nszzp.pl
