Zamiast podnieść policjantom płace, minister Joachim Brudziński zapowiada rozszerzenie ich przywilejów emerytalnych kosztem przyszłych pokoleń podatników. W dodatku rozstrzał pomiędzy emeryturami policjantów i zwykłych obywateli już dzisiaj jest kosmiczny – napisał na Twitterze Rafał Trzeciakowski, ekspert Forum Obywatelskiego Rozwoju.

To odpowiedź na deklaracje Ministra Spraw Wewnętrznych, który obiecał policjantom podwyżki. Zadeklarował, że od stycznia każdy funkcjonariusz dostanie podwyżkę w wysokości 309 zł. Szef MSWiA zapowiada też zmiany w systemach rozliczania nadgodzin. Do tej pory płatne nadgodziny należały się tylko strażakom, płatne w 60 proc. Zgodnie z propozycją przedstawioną związkowcom, od 1 lipca pieniądze za nadgodziny mieliby dostawać wszyscy mundurowi podlegli pod resort, i to płatne w 100 proc. Proponowane zmiany dotyczą także rozliczania zwolnień lekarskich i systemu emerytalnego służb mundurowych. Według obowiązujących przepisów, funkcjonariusze mogą przechodzić na emeryturę po 25 latach służby i ukończeniu 55 lat. Z tego ostatniego wymogu minister chce zrezygnować.

„Sam się pan zatrudnij w policji”

Joachim Brudziński zareagował w typowy dla siebie, czyli emocjonalny, sposób. Zasugerował, że jeśli ekspert FOR jest zdania, że policjanci korzystają z nadmiernych przywilejów emerytalnych, nic nie stoi na przeszkodzie, by sam zasilił szeregi policji.
– Szanowny Panie, w projekcie porozumienia przedstawionym związkom zawodowych służb mundurowych, na pierwszym miejscu jest propozycja podniesienia wynagrodzeń. Co do rzekomych nadmiernych przywilejów emerytalnych, to przecież każdy, również Pan, może starać się wstąpić do policji.

Zawyżone emerytury sędziów i policjantów to część wynagrodzenia. Zdaniem Trzeciakowskiego – Minister Brudziński cofa reformy i przywraca przywileje policji. Ekspert wzywa, by „skończyć z uprzywilejowaniem wybranych grup zawodowych kosztem ogółu podatników i włączyć je do powszechnego systemu emerytalnego w ZUS”. – Dzisiaj służby mundurowe, wojskowi, rolnicy, sędziowie i prokuratorzy pozostają poza powszechnym systemem emerytalnym ZUS. Ich świadczenia emerytalne oderwane są od sum wpłacanych składek i oczekiwanej długości życia na emeryturze. Zbyt niskie składki i zbyt wczesne przejścia na emeryturę skutkują kosztami, które ponoszone są przez wszystkich Polaków w podatkach – wyjaśnia w analizie.
Emerytury nie powinny służyć jako rekompensata za niższe wynagrodzenia w trakcie pracy. W przypadku policjantów, żołnierzy czy sędziów, zawyżone emerytury należy rozpatrywać jako część wynagrodzeń – otrzymują niższe pensje dzisiaj w zamian za wyższe emerytury w przyszłości – dodaje.

Jeśli uważa pan, że policjanci korzystają z nadmiernych przywilejów emerytalnych, nic nie stoi na przeszkodzie, by zasilił pan szeregi policji – tak można sparafrazować słowa ministra Joachima Brudzińskiego do ekonomisty FOR, który poddał w wątpliwości jego propozycje podwyżek w policji.

Źródło