Nie mamy prawa zabrać głosu podczas Święta Policji — alarmują policyjni związkowcy. I zauważają, że to pierwsza taka sytuacja od lat. Mówią o kneblowaniu ust.

To się nie zdarzyło nigdy dotąd, to kneblowanie ust — alarmują związkowcy policyjni. Po raz pierwszy w historii nie będą mogli zabrać głosu podczas wojewódzkich obchodów Święta Policji, które odbędą się w piątek w Ełku. — Zamykać usta nam, działaczom związkowym, to tak jakby zamykać usta policjantom — grzmi Sławomir Koniuszy, szef NSZZ Policjantów na Warmii i Mazurach. 

Związkowcy napisali w oświadczeniu, że z taką sytuacją jeszcze nigdy się nie spotkali, „chociaż historia NSZZ Policjantów jest dłuższa niż historia policji w III Rzeczpospolitej, a  związek nie po raz pierwszy protestuje w imieniu funkcjonariuszy. Przedstawicielom NSZZ Policjantów nie odbierano głosu nawet wtedy, kiedy ostro występowali przeciwko nieudolności polityków odpowiadających za losy policji”. Koniuszy zapowiedział, że w uroczystościach nie weźmie udziału. 

— Nie ma żadnego zakazu wypowiadania się podczas Święta Policji. Zgodnie ze scenariuszem przewidziana jest jak najmniejsza liczba osób, które będą zabierały głos. Nawet komendant wojewódzki insp. Tomasz Klimek poza przywitaniem gości nie będzie zabierał głosu — informuje Krzysztof Wasyńczuk z  Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. 

— Poza tym Święto Policji będzie odbywało się na powietrzu i mogą występować trudne warunki atmosferyczne, dlatego wychodząc naprzeciw funkcjonariuszom biorącym udział w  tej uroczystości, skracamy scenariusz do minimum. Każdy, kto będzie chciał podziękować i się wypowiedzieć, będzie miał taką możliwość po zakończeniu części oficjalnej uroczystości.

Gazeta Olsztyńska/Region