„Dopóki będziemy pokornie wsłuchiwać się w głos Polaków i ze zrozumieniem słuchać tego, co do nas mówią, to możemy być spokojni o losy wyborów” – powiedział w programie „Wydarzenia i Opinie” szef MSWiA Joachim Brudziński. – Bronią nas efekty naszej pracy. Mam nadzieję, że ta arogancja i buta, jaka była udziałem naszych poprzedników nam nie grozi – dodał.

„Tak krawiec kraje, jak sukna staje”
Zapytany przez Dorotę Gawryluk o rozszerzający się protest służb mundurowych, odpowiedział: „w mojej osobie macie państwo nie tylko zwolennika, ale oferuję 100 proc. pomoc, pod jednym warunkiem: że przyjmiemy wszyscy do wiadomości, że tak krawiec kraje, jak sukna staje”.

– Jesteśmy ofiarami własnego sukcesu, który jest oczywisty. Nigdy nie wnikam, jakie sympatie, czy poglądy polityczne wyznają funkcjonariusze, czy przedstawiciele strony społecznej, dla mnie są zawsze partnerami i taką gotowość do rozmów deklarowałem, deklaruję i jestem gotowy cały czas rozmawiać na argumenty – podkreślił minister.
Przypomniał, że „program modernizacji służb mundurowych to jest 9 mld złotych, które w latach 2017-2020 popłyną do służb”. Podkreślił, że „funkcjonariusz polskiej policji w styczniu 2019 r. będzie miał o 850 zł więcej, pracownik cywilny – 750 zł”.

Podwyżka „dalece niewystarczająca”
Minister zaznaczył, że zdaje sobie sprawę, że podwyżka oferowana m.in. policjantom „jest dalece niewystarczająca”. – Te 850 zł w kieszeni w budżecie rodzinnym polskiego policjanta, to niewiele mniej, niż nasi poprzednicy czasami młodym ludziom oferowali w ramach umów śmieciowych – tłumaczył. – Mało, ale jednak przeznaczyliśmy środki – dodał.

*****************

Mamy mieć.

Podawanie kwoty podwyżek, jakie otrzymali policjanci łącznie z tą, którą dopiero dostaną w przyszłym roku, jako żywo przypomina skecz Kabaretu Dudek, gdzie na pytanie Goldberga: dwa, trzy tysiące, masz? Pada odpowiedź Rapaporta: mam mieć.
Taki sposób informowania o podwyżkach dla policjantów to zapewne ustalona strategia resortowego piaru. Oczekujemy, że Pan Minister zaprzestanie epatować opinię publiczną tą skumulowaną kwotą przeszłych i przyszłych podwyżek. A może resortowy piar sam wreszcie zauważy, że ta strategia nie działa, czego dowodem jest ogromne poparcie opinii publicznej dla protestu policjantów.

Z tego poparcia wynika również, że miliardy zaplanowane w Programie Modernizacji, o których bezustannie mówi Pan Minister, nie robią na społeczeństwie wrażenia.

Za to informacja, że policjanci muszą z własnej kieszeni płacić za ubezpieczenie radiowozów, pracować na własnych laptopach, przynosić własny papier do drukarek i łączyć się za pomocą prywatnych telefonów komórkowych etc., z chwilą gdy przedostała się do opinii publicznej zrobiła piorunujące wrażenie…

Ludziom się oczy otworzyły szeroko, gdy usłyszeli o tym, że protest włoski będzie polegać na rezygnacji policjantów z użytkowania własnego sprzętu w pracy... To co to za protest, skoro chodzi jedynie o przywrócenie normalności w działalności formacji odpowiadającej za nasze bezpieczeństwo? – Pytają nas.

I jakież to zagrożenie powoduje protest skoro w czasie jego trwania, jak wynika z najświeższych statystyk,  ilość wypadków i zdarzeń drogowych zmniejszyła się wyraźnie. Zmniejszyła się porównywalnie do spadku ilości wystawianych mandatów. To interesujący z punktu widzenia socjologii efekt pouczeń i akcji NSZZ Policjantów: „Popieram protest policjantów JEŻDŻĘ BEZPIECZNIE!”

Na każdym kroku podkreślamy, że nasz protest ma podłoże ekonomiczne, że jesteśmy wręcz impregnowani na politykę, ale to wszystko, jak widać mało. W każdym wywiadzie ministra, także i w tym znajdziemy jakiś wtręt, że „nie wnikam, jakie sympatie czy poglądy polityczne wyznają funkcjonariusze”.

Nasze poglądy i sympatie ma Pan na biurku w swoim dobrze przewietrzonym gabinecie od marca 2018’ – NASZE POSTULATY – to są właśnie nasze poglądy i sympatie.

Przysłowia mądrością narodów.

Jako warunek wstępny rozmów Pan Minister stawia przysłowie „Tak krawiec kraje, jak sukna staje”. Gdyby to przysłowie poprzedziła informacja, że jest możliwe pozyskanie dodatkowych środków i częściowe choćby spełnienie postulatów, albo podpisanie porozumienia – takie zastrzeżenie miałoby sens – coś załatwiłem, ale nie liczcie na wiele, taki jest sens tego przysłowia.  Bez tego kontekstu, to przysłowie – to pustosłowie.

Poza tym ten krawiec jakoś nierówno kraje – dla SOP i Straży Marszałkowskiej wystarczyło na nowy garnitur, dla policjantów może wystarczy na przenicowane spodnie. Od przyszłego roku. Jak dobrze pójdzie.
„Syty nie zrozumie głodnego” – to przysłowie bardziej przystaje do sytuacji, w której tysiące funkcjonariuszy „dokłada do interesu” w formacji, w której tylko jedno mają w nadmiarze. Etos. Ale tą walutą nie spłaci się kredytu mieszkaniowego, nie ubierze i nie nakarmi dzieci.

Zresztą sam Pan Minister mówi, że podwyżka „jest dalece niewystarczająca”, potwierdzając mocniej niż zamierzył nasze postulaty, bo przecież w tym zdaniu ujął kwotę podwyżki … skumulowaną. Siła przyzwyczajenia, czy również uważa Pan Minister, że te przyszłoroczne podwyżki nie poprawią sytuacji finansowej funkcjonariuszy?

Do zobaczenia, a raczej do usłyszenia 2 października.

(jp)

Nagranie wypowiedzi ministra dla Wydarzeń i Opinii Polsat News Tutaj