(…) Trzeba jednak pamiętać, że w tym przypadku chodzi o policjantów, a więc osoby muszące charakteryzować się odpornością psychiczną i twardym charakterem w walce z przestępczością. Interweniujący wiedzieli z jakim „towarzystwem” mają do czynienia. Oskarżony jest kibicem i ma zawodowe wykształcenie. Trudno się więc było po nim spodziewać wyszukanych manier, czego pokrzywdzeni z pewnością mieli świadomość (…) – fragment uzasadnienia sentencji wyroku Sądu Rejonowego w Chorzowie w sprawie znieważenia policjantów w trakcie wykonywania obowiązków służbowych.

Policjanci w trakcie zabezpieczenia meczu zostali przez jednego z kibiców nagrywającego interwencję wezwani do odwrócenia się i pokazania ryjów… Policjanci słusznie poczuli się znieważeni, zabezpieczyli zeznania świadków i wnieśli oskarżenie wobec kibica do Sądu Rejonowego w Chorzowie. – Już na wstępie Sąd wyraził zdziwienie, że zarzut oparty został o zeznania świadków zamiast o nagranie obrazujące faktyczne zachowanie oskarżonego….

Dalej sędzia uznał, że zarzut jest „zdekompletowany” w zakresie znamion, bowiem odpowiedzialność z art. 226 par.1 kk może mieć miejsce wyłącznie wówczas, gdy funkcjonariusz zostanie znieważony podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych. A to jest zdaniem sędziego: „sprzeczne ze stanem faktycznym, bo z nagrania wynikało, iż zakończyli oni czynności służbowe, bowiem zatrzymany został umieszczony w radiowozie, a po wylegitymowaniu jego kolegów oddano im dowody osobiste i kazano się rozejść – dopiero po tym oskarżony zaczął nagrywać policjantów i wypowiedział inkryminowane słowa. Oskarżony chciał nagrać wizerunki policjantów uczestniczących w interwencji, a ci odwrócili się plecami. ODWRÓCENIE SIĘ PLECAMI ABY UNIKNĄĆ UTRWALENIA NA NAGRANIU TRUDNO UZNAĆ ZA PEŁNIENIE OBOWIĄZKÓW SŁUŻBOWYCH” – stwierdził sędzia (sic!)

(…) Sąd pozostaje na stanowisku, iż użyte przez oskarżonego słowa NIE MOGĄ BYĆ UZNANE ZA ZNIEWAGĘ. Zniewagą jest bowiem takie zachowanie, które uwłacza godności pokrzywdzonego, stanowiąc wyraz pogardy i lekceważenia”. Pan sędzia powołał się na kontekst sytuacyjny i … panujące w społeczeństwie obyczaje. Oskarżony najpierw powiedział, żeby policjanci pokazali mu twarze, a dopiero gdy nadal stali odwróceni – dodał, ŻEBY POKAZALI MU RYJE. (…)

Dalej Pan sędzia popisał się rozległą wiedzą na temat anatomii zwierząt i zoologii: „Należy stwierdzić, że słowo RYJ to określenie na przedłużenie odcinka szczęki i żuchwy występujące u niektórych zwierząt, jak świnie, dziki itp. a chodzi tu głównie o zwierzęta ryjące w ziemi w poszukiwaniu pokarmu”. Następnie Pan sędzia ujawnił także głęboką wiedzę w zakresie słowotwórstwa i etymologii wyrazów: „W WIELU SŁOWNIKACH TO SŁOWO WYSTĘPUJE RÓWNIEŻ JAKO POSPOLITE OKREŚLENIE LUDZKIEJ TWARZY” – np. w powiedzeniu: ZAMKNIJ RYJ! będąc synonimem takich słów jak: morda, pysk, facjata, japa, paszcza itp.”

Słowo to z pewnością nieeleganckie, nie odnosi się jednak do cech danej osoby, ani nawet do wyglądu jej twarzy” – kontynuował swój wywód Pan sędzia. Wywód, który dzielny Wojak Szwejk nazwałby, całkiem słusznie – „bałwanieniem się do kwadratu”.

(…) w tych więc konkretnych okolicznościach (przyrody przyp. jp) z uwagi na kontekst sytuacyjny i sekwencje wypowiedzianych słów” – Sędzia doszedł do wniosku, iż czyn oskarżonego w kwalifikacji art. 226 par.1 kk musiałby zostać uznany za społecznie szkodliwy w stopniu znikomym, to jeszcze zdaniem sądu, nie wyczerpywał w ogóle znamion wspomnianej normy i nie stanowił zniewagi wypowiedzianej podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych (…)

W sumie funkcjonariusze i tak mieli szczęście, bo Sąd kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa a nie ich.

Nie można wszak wykluczyć, że temu uniewinnionemu Panu kibicowi wykształcenie zawodowe nie stanie na przeszkodzie, by pozwać policjantów o odszkodowanie za krzywdy moralne – bo nie chcieli mu pokazać ryjów. A jemu ten widok jest niezbędny do zachowania dobrego samopoczucia.

Trudno jest utrzymać komentarz w dowcipnym stylu do końca, bo ten wyrok, to naprawdę tylko wierzchołek góry lodowej – góry zwierzęcej nienawiści, pogardy, braku szacunku dla munduru i dla CZŁOWIEKA W MUNDURZE, jaki dominuje w społeczeństwie i to nie tylko wśród absolwentów zawodówki.

Pan sędzia, któremu rokujemy dużą karierę w mediach, zasłużył na nominację do „Niebieskiego Buraka” – głównie za swoją definicję RYJA.

Nie chcemy napisać za dużo, bo na usta cisną się słowa, za które moglibyśmy dostać nie tylko po ryju i nawet nie moglibyśmy się obrazić…

Zresztą w tej sprawie piszemy na przysłowiowy „Berdyczów” od wielu lat.

W załącznikach uzasadnienie wyroku Sądu Rejonowego w Chorzowie.
(jp) - nszzp.pl

załączniki: