Posłowie chcą zmian w ustawie o policji i chcą zabronić policjantom w służbie czynnej kandydowania w wyborach samorządowych. Propozycja stosownej nowelizacji ustawy o policji w zakresie przyznania funkcjonariuszom biernego prawa wyborczego w wyborach samorządowych ma zostać przedstawiona w środę 6.11 na najbliższym posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Policji.

Obecnie funkcjonariusz nie może zostać wójtem, burmistrzem, czy prezydentem. Może jednak zostać radnym.Zakaz miałby zostać przyjęty jeszcze przed przyszłorocznymi wyborami samorządowymi.
Poseł Grzegorz Piechowiak, przewodniczący Zespołu przypomina, że ustawa o policji zakazuje funkcjonariuszom w służbie czynnej przynależności do partii politycznych (z chwilą przyjęcia policjanta do służby ustaje jego dotychczasowe członkostwo w partii politycznej). Nie zakazuje już jednak przynależności do lokalnych ugrupowań, podobnie jak nie zakazuje kandydowania do rady gminy, powiatu lub miasta (policjant nie może natomiast zostać wójtem, burmistrzem bądź prezydentem miasta, gdyż ustawa o samorządzie gminnym zakazuje łączenia tych funkcji z zatrudnieniem w administracji rządowej, a takową jest m.in. policja).

Ba, planujący start w wyborach samorządowych funkcjonariusz nie musi nawet uzyskać formalnej zgody swego przełożonego, gdyż – jak wyjaśniła trzy lata temu w specjalnym stanowisku Komenda Główna Policji – o zgodę taką musi on występować w przypadku zamiaru podjęcia dodatkowej pracy zarobkowej poza służbą, a radnemu przysługują diety oraz zwrot kosztów podróży służbowych, a nie wynagrodzenie. KGP przypomniała jedynie policjantom, że w trakcie prowadzonej kampanii wyborczej obowiązuje ich całkowity zakaz wykorzystywania munduru, wyposażenia policyjnego i informacji służbowych, a po ewentualnym wyborze w razie pojawienie się konfliktu obowiązków policjanta i obowiązków radnego winni są dać pierwszeństwo obowiązkom wynikającym z ustawy o policji.

- Dawanie pierwszeństwa obowiązkom radnego może być uznane za naruszanie interesu służby, co może być podstawą do zastosowania art. 41 ust. 2 pkt 5, który daje możliwość zwolnienia policjanta ze służby gdy wymaga tego jej ważny interes. Oczywiście pogodzenie obowiązków radnego i policjanta jest możliwe, ale realizacja obowiązków radnego „kosztem” obowiązków policjanta nie może naruszać interesu służby i każdorazowo musi odbywać się za zgodą przełożonego – stwierdziła w swym stanowisku z 2014 roku Komenda Główna Policji.

Ilu policjantów zasiada dziś wśród radnych? Posłowie z Zespołu ds. Policji takich danych nie mają. Wiadomo jednak, że jeśli przeforsują swój pomysł, to funkcjonariuszy w radach niebawem już nie będzie. Co złego w tym, że zasiadają tam dziś? Poseł Piechowiak tłumaczy, że łączenie funkcji policjanta w służbie czynnej i radnego prowadziło do sytuacji, które mogły budzić wątpliwości co do bezstronności danego działań funkcjonariusza, albo w najlepszym razie zostać uznane za niezręczne.

- Jeśli policjant jako radny zasiada w Komisji Bezpieczeństwa i na posiedzenie tej Komisji przychodzi komendant lokalnej komendy policji, to wygląda to potem tak, że komendant tłumaczy się przed swoim podwładnym – mówi Piechowiak. Równie niezręcznie wygląda, gdy komendant negocjuje wsparcie dla komendy z samorządem. W skrajnych przypadkach bywało również, że funkcjonariusze lokalnych komend musieli przeprowadzać czynności służbowe dotyczące lokalnego samorządu.

Źródło