Komenda Główna Policji zaczyna wprowadzać w życie założenia nowego programu modernizacji. Jednym z jego priorytetów jest etatowe wzmocnienie formacji, a głównie sił prewencji. Nowe stanowiska policyjne "trafiły" już do oddziałów prewencji policji oraz samodzielnych pododdziałów prewencji policji, głównie we wschodniej części Polski.

Zgodnie z decyzją komendanta głównego gen. insp. Jarosława Szymczyka, w oddziałach prewencji Policji zwiększyła się liczba stanowisk policyjnych. Wzrosła ona o ponad 3,3 proc., czyli z 6813 do 7044. Największe wzmocnienie, co ważne, przypadło na kompanie i plutony prewencji, gdzie ich liczba podskoczyła o 232 (z 5520 do 5752). Więcej będzie również etatów m.in. w plutonach wsparcia taktycznego (o 14), w zespołach szkolenia (o 3) oraz innych komórkach organizacyjnych (o 3). Spadek odnotowały jednak (o 21) kompanie i plutony wzmocnienia, w których znajdują się drużyny miotaczy wody, załogi transporterów opancerzonych oraz drużyny automatycznych wyrzutni granatów łzawiących i reflektorów olśniewających (w oddziałach prewencji Policji w Warszawie i Katowicach oraz samodzielnych pododdziałach prewencji Policji w strukturze plutonów wzmocnienia znajdują się również pododdziały wsparcia taktycznego).

Zmiany odnotowały przede wszystkim oddziały prewencji policji działające we wschodniej części kraju. Mowa bowiem o Białymstoku, Lublinie, Olsztynie i Rzeszowie. W każdym z tych garnizonów, w OPP "pojawiły się" plutony prewencji, "o sile" 44 etatów. Ogólnie, liczba policyjnych stanowisk (do których liczą się oczywiście także np. dowódcy) w tych OPP wzrosła od 46 do 47, co oznacza że sięgają prawie 300 - w każdym z nich. Kadrowe modyfikacje odnotowały również mazowieckie samodzielne pododdziały prewencji policji w Radomiu i Płocku, gdzie - co stanowi najważniejszą zmianę - wydzielono kompanie prewencji z 94 etatami (wcześniej były tam tylko plutony prewencji, w przypadku których liczba stanowisk spadła). Dla porównania, Oddział Prewencji Policji w Warszawie ma 1193 etaty, w tym 1034 przydzielone do kompanii prewencji.

To jednak nie koniec zmian, które czekają także pozostałe oddziały prewencji i samodzielne pododdziały prewencji, ale - jak widać - nie w tej "turze" modyfikacji. A to ze względu na fakt, że nowe etaty w policyjnej prewencji nie oznaczają przesunięć, a powiększenie "składu" formacji. Pochodzą one bowiem, jak potwierdził InfoSecurity24.pl, z programu modernizacyjnego, którego wzmocnienie etatowe służb jest jednym z priorytetów. W przypadku Policji, w ciągu czterech lat (2022-2025) ich liczba zwiększyć ma się o 7400, co oznacza, że po tym czasie będzie ona liczyła - przynajmniej etatowo - ponad 110 tys. policjantów. Choć część tych etatów pochłonie Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości, (a dokładnie 1800), to najwięcej przeznaczonych jest właśnie do prowadzenia działań prewencyjnych - 5,6 tys. Chodzi o to, jak tłumaczył komendant główny policji, gen. insp. Jarosław Szymczyk, by więcej patroli pojawiło się na ulicach miast i wsi.

Przypomnijmy, że oddziały prewencji policji działają jeszcze w Bydgoszczy, Gdańsku, Katowicach, Kielcach, Krakowie, Łodzi, Poznaniu, Szczecinie, Warszawie i we Wrocławiu. Natomiast samodzielne pododdziały prewencji policji, oprócz Radomia i Płocka, także w Bialsku-Białej, Częstochowie, Gorzowie Wielkopolskim, Legnicy i Opolu.

Prewencja na językach

O policyjnej prewencji, aczkolwiek nie tylko w kontekście etatów, rozmawiano również podczas majowego spotkania związkowców z szefem formacji. Jak podkreślał sam NSZZ Policjantów, mimo napięć wynikających m.in. z przeciążenia oddziałów prewencji zadaniami (kryzys migracyjny, napaść Rosji na Ukrainę) i ograniczeń w udzielaniu urlopów wypoczynkowych (podwyższona gotowość przełożyć miała się na wygenerowanie rekordowej liczby nadgodzin oraz duży nawis urlopowy), związkowcy po spotkaniu mieli mieć dużo lepsze nastroje niż przed nim. Co wprawiło ich w ten lepszy nastrój? Jak twierdzą, merytoryka i konkrety, które przedstawiło kierownictwo policji właśnie w sprawie policyjnej prewencji.

Na liście prewencyjnych problemów, o których od związkowców usłyszał szef formacji, znalazły się takie sprawy, jak konieczność poluzowania ograniczeń urlopowych, znalezienie systemowej alternatywy dla nagród rekompensujących udział policjantów w zabezpieczeniu granicy z Białorusią i Ukrainą, wyeliminowanie nieprawidłowości w obszarze przyznawania dodatków służbowych i funkcyjnych po wprowadzeniu dodatku dla OPP, rozważenie możliwości oraz perspektywy zmniejszenia kontyngentu policyjnego na granicy z Białorusią i Ukrainą, mankamenty rozbudowy niektórych OPP i SPPP poprzez powołanie tzw. kompanii zamiejscowych, rozważenie możliwości zmiany godzin powoływania odwodu centralnego czy określanie daty zakończenia kolejnych rotacji na granicy. Jak widać, lista nie była krótka.

W odpowiedzi gen. Szymczyk miał zapewnić mundurowych, że jeśli sytuacja na granicy nie pogorszy się, to możliwe będzie zmniejszenie działających tam sił Policji, co wiązać się będzie również ze zwiększeniem liczby osób kierowanych w najbliższym czasie na urlopy wypoczynkowe. Wiadomo również, że resort spraw wewnętrznych i administracji pracować ma już nad wdrożeniem jednego z rozwiązań systemowych, które "zaspokoić ma oczekiwania wszystkich policjantów, którzy zostaną skierowani do działań w ramach akcji lub operacji policyjnych". Chodzi mianowicie o wykorzystanie funkcjonującego już dodatku terenowego, który zostanie zwiększony, a do jego otrzymania wystarczyć będzie miał sam udział w akcji lub operacji, nawet w przypadku pozostawania w odwodzie. Co więcej, zniknie warunek uzależniający przyznanie go od "przywracania naruszonego porządku publicznego". Tym sposobem, mundurowi zabezpieczający wschodnią granicę otrzymają nagrodę za swoją służbę także w tym roku (w ubiegłym były to nagrody motywacyjne w wysokości tysiąca złotych).

Komenda przyjrzeć ma się również sprawie traktowania dodatku specjalnego dla prewencji (wynosi on 500 złotych) jako - jak twierdzą związkowcy - alternatywy dla dodatków służbowego czy funkcyjnego. Ocenie podlegać będzie również zwiększanie liczebności oddziałów prewencji policji przez powoływanie kompanii zamiejscowych, krytykowane przez mundurowych. Kierownictwo formacji nie wykluczyło jednak, że w kwestiach organizacyjnych zostaną wprowadzone korekty, aczkolwiek zależeć będzie to od podsumowania tych rozwiązań, a na te - według KGP - na razie jest za wcześnie.

Źródło: InfoSecurity24.pl