To ma być lekcja dla wulgarnych chuliganów, którzy obrażają policjantów i znieważają ich publicznie? Sędzia Wojciech Kruciński z Sądu Rejonowego w Chorzowie uniewinnił mężczyznę, który wyzywał interweniujących policjantów od „ryjów”. Sam fakt uniewinnienia jest szokujący, ale najbardziej poraża nonszalancja sędziego w uzasadnieniu wyroku, do którego dotarł portal wPolityce.pl

Mężczyzna był legitymowany przez policjantów po jednym z meczów, a po zakończeniu interwencji zaczął ich nagrywać telefonem komórkowym. Ci jednak nie chcieli „pozować” do filmiku mężczyzny.

"Pokażcie mi swoje ryje”!

– wykrzykiwał mężczyzna z telefonem w ręku, a policjanci słusznie poczuli się znieważeni.

Sprawa trafiła do sądu. Na początku grudnia sędzia Kruciński uniewinnił mężczyznę, który miał znieważyć policjantów. Portal wPolityce.pl dotarł do szokującego uzasadnienia, z którego wynikać, że określenia „ryje” w stosunku do policjantów nie było obraźliwe!

Sąd pozostaje na stanowisku, iż użyte przez oskarżonego słowa nie mogły być uznane za zniewagę w rozumieniu art. 226 §1 kk. Zniewagą jest bowiem takie zachowanie, które uwłacza godności pokrzywdzonego, stanowiąc wyraz pogardy i lekceważenia. (…). W tej sprawie owa zniewaga miała więc polegać na dookreśleniu przez oskarżonego, iż panowie (policjanci) mają mu pokazać twarze – ryje, które chciał utrwalić na nagraniu.

– czytamy w uzasadnieniu sądu.

Czy określenie „ryj” w stosunku do policjantów nie jest obraźliwe? Dla pana sędziego nie, ale brnie on dalej w osobliwą narrację.

Należy stwierdzić, iż słowo „ryj” to określenie na przedłużenie żuchwy, występujące u niektórych zwierząt jak świnie, dziki, itp., a chodzi tu głównie o zwierzęta ryjące w ziemi, w poszukiwaniu pokarmu. W wielu słownikach to słowo występuje również, jako pospolite określenie ludzkiej twarzy (np. w powiedzeniu „zamknij ryj”), będąc synonimem takich słów jak: mora, pysk, facjata, japa, paszcza, itp., bowiem samo słowo „ryj” jest jedynie synonimem nie określającym cech wyglądu.

– przekonuje sędzia.

Sąd w osobliwy sposób zajął się też wytrzymałością policjantów na obraźliwe stwierdzenia. Z zaprezentowanej przez sędziego tezy wynika, że policjanci muszą mieć twardszą skórę niż inni obywatele, a wulgarnemu mężczyźnie „wolno więcej”.

Trzeba jednak pamiętać, że w tym przypadku chodzi o policjantów, a więc osoby muszące się charakteryzować odpornością psychiczną i twardym charakterem w walce z przestępczością. Interweniujący wiedzieli z jakim „towarzystwem” mają do czynienia. (…) w przypadku przyjęcia kwalifikacji z art. 226 §1 kk. musiałby zostać uznany za społecznie szkodliwy w stopniu znikomym, to zdaniem Sądu nie wyczerpywał w ogóle znamion z art 221 §1 kk, nie stanowiąc zniewagi wypowiedzianej podczas i w związki z pełnieniem obowiązków służbowych.

– czytamy w uzasadnieniu sądu.

Obraźliwe i wulgarne słowa oskarżonego nie zdziwiły i nie zbulwersowały sędziego. Ciekawe jak zareagowałby, gdyby to któregoś z sędziów obrażono by w ten sam sposób. Czy sędzia Wojciech Kruciński byłby tak samo pobłażliwy?

źródło: nszzp.pl