– Policja jest apolityczną formacją i musi chronić obywateli, wszystkich, bez względu na przekonania czy kolor skóry – mówi Onetowi Rafał Jankowski, przewodniczący NSZZ Policjantów. Tak szef związkowców komentuje wydarzenia, do których doszło w trakcie Marszu Równości w Białymstoku. Podkreśla też, że każdy, kto podniesie rękę na policjanta, powinien zostać surowo ukarany.

W sobotę przez Białystok przeszedł pierwszy Marsz Równości. W jego trakcie doszło do aktów agresji, wymierzonych w uczestników manifestacji. Zgromadzenie kilkukrotnie próbowali zablokować kibole, policja musiała użyć gazu. W uczestników Marszu rzucano kamieniami, jajkami i petardami. w ruch poszły pięści, kostka brukowa, butelki. Na nagraniach z Marszu widać też, jak napastnicy biją jego uczestników.

W sprawie wydarzeń w Białymstoku głos zabrał Rafał Jankowski, szef Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów. – Policja jest apolityczną formacją i musi chronić obywateli, wszystkich obywateli, bez względu na przekonania czy kolor skóry. Dlatego irytują mnie kretyńskie wypowiedzi polityków różnej maści o tym kto może manifestować, a kto nie powinien organizować kontrmanifestacji. Dla nas policjantów nie ma to znaczenia – mówi Onetowi.

Wczoraj m.in. minister edukacji Dariusz Piontkowski mówił, że „marsze równości budzą ogromny opór” i w związku z tym „warto się zastanowić, czy w przyszłości tego typu imprezy powinny być organizowane”.

Jeśli niebezpieczeństwo będą stwarzać i zakłócać porządek będą przysłowiowi słuchacze szkółki niedzielnej, to policja jest zobowiązana interweniować tak samo, jak wobec kiboli i nazioli, ale każdy kto podniesie rękę podczas takiej manifestacji, rzuci w policjanta butelką czy kostką brukową musi zostać potraktowany z całą surowością prawa, bez względu na to, po której stronie sceny politycznej stoi – podkreśla Rafał Jankowski.

Policjanci zatrzymali w sumie 28 osób, w związku z zakłócaniem Marszu Równości. Spośród 25 zatrzymanych jeszcze w sobotę chuliganów, 21 to sprawcy wykroczeń, z czego 19 ukarano mandatami, a dwaj staną przed sądem. Kolejnych czterech to sprawcy przestępstw. Dziś zatrzymano kolejne trzy osoby. Wśród nich jest 24-latek, który jest podejrzewany o pobicie 14-latka. Zgłosił się na policję z adwokatem. Inny mężczyzna, 37-letni, odpowie za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

źródło: wiadomosci.onet.pl, za nszzp.pl