W związku z ujawnieniem danych personalnych policjantów Komendant Główny Policji nadinsp. Jarosław Szymczyk złoży zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury - zapowiedział w poniedziałek rzecznik KGP Mariusz Ciarka. Sprawa ma związek m.in. z wpisem posła Michała Szczerby (PO), który podał na Twitterze dane osobowe policjanta, który według niego pobił jednego z protestujących w piątek pod Sejmem. 

 Ujawnienie danych personalnych szeregowych policjantów, którzy dbają o porządek, a następnie wywołanie tym fali hejtu i gróźb kierowanych do dzieci, do bliskich, najbliższych policjantów jest niespotykana. Dlatego Komendant Główny Policji w tej sprawie polecił zebrać wszelkie materiały dowodowe związane z ujawnionymi na portalach społecznościowych wpisami, groźbami kierowanymi w stosunku do najbliższych policjantów i składa zawiadomienie o przestępstwie do prokuratury - powiedział Ciarka podczas konferencji prasowej.

Jak podkreślił, od osób publicznych, jakimi są posłowie wymaga się znacznie więcej niż od zwykłych obywateli, ponieważ ich świadomość prawna powinna być dużo większa. - Nie może być i nie ma przyzwolenia na to, aby nasi policjanci i ich rodziny były narażone na niebezpieczeństwo - dodał.

W piątek przed Sejmem odbyła się demonstracja przeciw zmianom w sądownictwie. Zorganizowali ją m.in. Obywatele RP, Ogólnopolski Strajk Kobiet i Komitet Obrony Demokracji w odpowiedzi na przygotowaną przez PiS nowelizację ustaw m. in. o Sądzie Najwyższym, ustroju sądów, Krajowej Radzie Sądownictwa i o prokuraturze. Chodziło m.in. o zmiany procedur wyboru I prezesa SN i kwestie obsady stanowisk w tym sądzie.

Konferencji przed Sejmem przysłuchiwał się rzecznik KSP, kom. Sylwester Marczak. Jak powiedział dziennikarzom, ze strony policji "jest pełna transparentność" w kwestii tego, co się działo w ostatnich dniach przed budynkiem parlamentu. - Każdy ma prawo brać udział w zgromadzeniach - nie stoimy naprzeciw temu prawu - zapewnił.Jak powiedział, policjanci w ostatnich dniach reagowali tylko na łamanie prawa, stosując środki przymusu bezpośredniego. - My jesteśmy apolityczni, nasze polecenia wykonujemy poprzez polecenia wydawane ze strony naszych dowódców, polecenia przyjmiemy od naszych komendantów, a naszym przełożonym głównym jest Komendant Główny Policji - podkreślił, odnosząc się do zarzutów Misiły dot. politycznej motywacji interwencji funkcjonariuszy.

Na podstawie przekazu TVP INFO (jp)